DeLorean Alpha5 blisko produkcji. Tym razem wrócił z przeszłości

1 tydzień temu

Pierwsze wcielenie tego modelu stało się popularne dzięki kultowemu filmowi. Problem w tym, iż zakończenie jego produkcji nastąpiło wcześniej, niż emisja na wielkich ekranach. To tak naprawdę esencja całej historii. Co ciekawe, po przeszło czterech dekadach pojawi się na rynku jego duchowy następca. Czy DeLorean Alpha5 zdobędzie przychylność klientów? Ma ku temu większe predyspozycje, niż protoplasta.

DeLorean Alpha5 – nowe otwarcie

To ciekawe, iż pewna firma próbuje wskrzesić coś, co pierwotnie nie wyszło. Brzmi to, jak kiepski plan na biznes, ale pamiętajmy, iż mamy inne czasy. Paradoksalnie, stworzenie atrakcyjnego auta jest łatwiejsze. Dlaczego? Wszystko za sprawą nowych technologii i zmian w przemyśle motoryzacyjnym. DeLorean Alpha5 będzie wpisywał się w aktualne trendy.

Zacznijmy jednak od jego poprzednika, którego pierwszy prototyp pojawił się w 1976 roku. Za projekt odpowiadało Giugiaro, a nad wszystkim czuwał założyciel marki, John DeLorean, który wcześniej pracował jako wiceprezes General Motors.

Stworzenia auta sportowego było jego marzeniem. Ambicje zderzały się jednak z trudną rzeczywistością. Jedyne, co w tym aucie aspirowało do takiego miana była sylwetka coupe oraz pomysłowa, stalowa karoseria pozbawiona lakieru. Wrażenie robił tez skrzydlate drzwi.

Niestety, układ napędowy pozostawiał wiele do życzenia. Silnik V6 wspólnej konstrukcji Peugeota, Volvo i Renault miał 2,8 litra pojemności i zaledwie 130 koni mechanicznych. Za przenoszenie jego potencjału na asfalt odpowiadała pięciobiegowa skrzynia manualna.

Auto było stosunkowo lekkie, dlatego niewielkie stado i tak pozwalało na niezłe osiągi. DeLorean przyspieszał do steki w 8,5 sekundy i potrafił rozpędzać się do 205 km/h. Niestety, użytkownicy narzekali, iż prowadzi się bardzo słabo.

Zmiana koncepcji

Historia założyciela marki nie była usłana różami i zakończyła się prawdziwym kryzysem. Na początku XXI wieku inni Amerykanie postanowili nie tyle wskrzesić ten model, co wykorzystać jego spuściznę. Efekty są już coraz lepiej znane, ponieważ DeLorean Alpha5 niedługo trafi do produkcji.

Stylistyka tego auta odbiega od pierwotnego nadwozia, co jest akurat dobrą wiadomością. Prezentowany model ma większe gabaryty. Jedynym istotnym nawiązaniem do pierwowzoru są skrzydlate drzwi, które są wprost ogromne.

DeLorean Alpha5 – przód

Pas przedni określa nisko położona maska, pod którą wkomponowano wąskie reflektory oraz listwę z nazwą marki. Niżej znajdują się bardzo estetyczne wloty powietrza, które tworzą spójną całość z całą resztą.

Profil pokazuje, iż to coupe głównie z nazwy. Tak naprawdę mogłoby mieć dwie pary drzwi, ale producent zdecydował się na zastosowanie po jednym skrzydle na stronę. Dzięki jego wymiarom, dostanie się do drugiego rzędu nie stanowi żadnego wyzwania – nie trzeba odchylać przednich foteli.

Tył prezentowanego samochodu wydaje się najbardziej widowiskowy. Lampy LED stworzone są z kilku listew, pomiędzy którymi znalazła się także podświetlona nazwa producenta. Niżej zamontowano pokaźny dyfuzor i dodatkowy diody.

Mocny i limitowany

Jak podaje serwis Carbuzz, DeLorean Alpha5 ma dysponować dwiema jednostkami elektrycznymi, których potencjał będzie trafiał na obie osie. Moc systemowa nie została ujawniona, ale pochwalono się osiągami.

Ten nietypowy twór ma przyspieszać do 100 km/h w niecałe 3 sekundy, co naprawdę robi wrażenie. Warty uwagi jest także akumulator trakcyjny o pojemności 100 kWh, który będzie zapewniał do 483 kilometrów zasięgu.

DeLorean Alpha5 – tył

Ile kosztuje auto? Cennik nie został udostępniony. Wiemy jednak, iż podaż ma być ograniczona do zaledwie 40 sztuk, a wszyscy chętni muszą kupić NFT o wartości 2500 dolarów, by dokonać rezerwacji.

Fakt, to akurat dziwna forma, biorąc pod uwagę niszowy projekt i różny stopień wiedzy potencjalnych klientów, którzy mogą po prostu nie radzić sobie z nowymi technologiami. Aczkolwiek można podejrzewać, iż znalezienie chętnych nie będzie stanowiło problemu.

W tym miejscu należy podkreślić, iż DeLorean Motor Company nie ma nic wspólnego z producentem, który był odpowiedzialny za stworzenie DMC-12 w latach 80. ubiegłego wieku. To daje większe szanse na osiągniecie sukcesu.

Idź do oryginalnego materiału