
Rumuńska marka to synonim pragmatyzmu. Kolejnym tego dowodem jest nowy pakiet oferowany w jedynym kombi dostępnym w jej gamie.
Dacia Jogger Sleep Pack może spełnić oczekiwania osób lubiących niezależne podróżowanie. Słowo „kamper” byłoby tu na wyrost, ale określenie „samochód sprzyjający turystyce” jest jak najbardziej adekwatne.
Zacznijmy od tego, iż Sleep Pack to część znacznie większej oferty akcesoriów z serii InNature. Waży 50 kilogramów i znacznie zwiększa wszechstronność tego stosunkowo niedużego samochodu.
Dacia Jogger Sleep Pack – zwiedzaj i odpoczywaj
Co wchodzi w skład pakietu? najważniejsze jest to łóżko dwuosobowe (190×130 centymetrów), które można rozłożyć w zaledwie kilka minut. Pod materacem wygospodarowano drewniany schowek o pojemności 220 litrów, który pozwala na schowanie walizek lub toreb. Odległość materaca od dachu wynosi 60 centymetrów, co pozwala usiąść. Nie ma więc mowy o klaustrofobii.
Oprócz tego klient otrzymuje rolety na wszystkie okna. Zapewniają one prywatność i ograniczają nagrzewanie. Ciekawostką jest akcesoryjny namiot, który można zintegrować z samochodem przy otwartym bagażniku. Taka konfiguracja zapewnia szczelność i znacznie więcej przestrzeni.

Cena zestawu? We Francji 1490 euro przy zakupie nowego samochodu (niezależnie od poziomu wyposażenia) lub 1790 euro, gdy klient nabywa go osobno. Nie ma wątpliwości, iż taka konfiguracja najlepiej pasuje do wersji Extreme, która ma nieco bardziej „uterenowiony” charakter.
Czy oferta trafi na polski rynek? o ile będzie budziła zainteresowanie, to pewnie tak. Zwolenników swobodnej, mobilnej turystyki jest coraz więcej, a Dacia Jogger Sleep Pack może być spełnieniem ich oczekiwań.

Przypomnijmy, iż rumuńskie kombi z atrybutami crossovera jest dostępna od 77 300 złotych. Tyle kosztuje konfiguracja pięcioosobowa z silnikiem ECO-G (100 koni mechanicznych) wyposażonym w fabryczną instalację gazową.
Za wspomnianą odmianę Extreme trzeba zapłacić 90 600 złotych. Warto w tym miejscu dodać, iż alternatywą dla wersji z LPG jest ten sam silnik 1.0 TCe, tyle iż bez instalacji i z nieco większą mocą (110 koni mechanicznych). W gamie przydałaby się jednostka 1.3 TCe, ale póki co mówi się o debiucie hybrydy.