Lynk&Co, choć w Polsce jest praktycznie nieznany, to w tych krajach Europy, w których jest obecny, sprzedawał się naprawdę dobrze. W latach 2021-2024 firma znalazła 81 000 klientów na swoje samochody. A na przykład w Holandii ich model 01 był najbardziej popularnym autem z kategorii PHEV.
Jednakże w zeszłym roku firma miała okres praktycznego zamrożenia swojej działalności, model 01 w wersji przed liftingiem nie był już dostępny, a z drugiej strony firma nie wprowadziła żadnych nowości. Dlatego sprzedaż spadła praktycznie o 80 proc. Ale na szczęście ten okres smuty mamy już za sobą, bowiem pod koniec tamtego roku pokazano dwa modele, odświeżoną wersję 01 oraz całkowicie elektryczny 02, który był niedawno przeze mnie testowany.
I właśnie teraz firma zapowiedziała, iż jeszcze przed wakacjami wprowadzi do oferty trzecią nowość, czyli właśnie 08. Zgodnie z chińskim sposobem nazewnictwa samochód będzie dużo większy. W tym kraju bowiem praktycznie zawsze jest to wyrażone wprost.
Nie tylko im wyższa cyfra, tym większy samochód, ale także modele oznaczone cyfrą 8 z różnych marek będą bardzo podobnej wielkości. Lynk&Co 08 zwraca na siebie uwagę bardzo charakterystyczną stylistyką, można ją opisać wręcz jako futurystyczne auto, jednym z najbardziej charakterystycznych i elementów są boczne lusterka, które niejako wystają z drzwi.
Nie przypominam sobie żadnego innego samochodu, w którym ten element został zaprojektowany w ten sposób. Ale cała reszta auta jest nie mniej ciekawa, kształty są ostro zarysowane, a adekwatnie każdy element nadwozia jest naznaczony przecinającymi się liniami. Nie ma mowy, aby taki samochód przejechał niezauważony. Choć z drugiej strony tak skomplikowane kształty mogą spowodować, iż mycie tego auta na myjni automatycznej nie będzie miało najmniejszego sensu.
Ale nie tylko to, jak wygląda, będzie wyróżnikiem tego modelu na tle konkurencji. Także zastosowana technika będzie wyjątkowa. Auto wyposażono bowiem w aż trzy silniki napędowe, jeden spalinowy o pojemności, oczywiście 1,5 l oraz dwa elektryczne. I wszystkie z nich mogą napędzać koła pojazdu.
Łączna moc zespołu napędowego to aż 585 koni mechanicznych, przy czym należy zwrócić uwagę, iż w Chinach moc podaje się jako sumę mocy wszystkich trzech silników podczas gdy europejska norma mówi co innego. Dlatego ostatnio firma Jaecoo musiała obniżyć podawaną moc swojego hybrydowego modelu z 340 do 270 koni. Także na ostateczne dane techniczne tego samochodu poczekamy prawdopodobnie do momentu premiery.
Ale choćby uwzględniając tę kwestię i tak będzie to bardzo szybka i nowoczesna hybryda. Jedną z ciekawostek tego napędu jest zastosowana skrzynia biegów, która ma zaledwie trzy przełożenia. To nietypowe w czasach gdy sporo samochodów ma przekładnie 9-, a choćby 10-biegowe.
To, iż wystarczą trzy biegi, aby sprawnie napędzać auto, wynika z faktu, iż system jest tak skonstruowany, żeby praktycznie cały czasu koła napędzane były przez silniki elektryczne, a nie spalinowy. Dlatego ten ostatni może pracować głównie jako generator prądu i dzięki temu jego obroty są utrzymywane w optymalnym zakresie. Dopiero przy prędkościach autostradowych system zmienia tryb pracy, a moc ze spalinowego 1.5 turbo jest przenoszona bezpośrednio na koła pojazdu.
Także wielkość baterii stosowanej w tym samochodzie wyróżnia się in plus w stosunku do europejskiej konkurencji. Większość hybryd ładowanych z gniazdka w Europie ma ogniwa, które magazynują między 15 a 25 kWh, co pozwala przejechać na samym prądzie w granicach 70 do 100 km. Lynk&Co 08 ma akumulator o pojemności 40 kWh i według producenta jest w stanie przejechać 200 km korzystając tylko z energii elektrycznej. Dopiero po tym dystansie włączy się silnik spalinowy, aby wspomagać napęd i uzupełniać baterie w akumulatorze.
Oczywiście tę baterię można naładować także z gniazdka i to zarówno korzystając z prądu przemiennego, wtedy ładowanie trwa około 4 godzin, jak i z szybkich ładowarek prądu stałego. W tym wypadku uzupełnienie energii od 10 do 80 proc. potrwa zaledwie 30 minut. Połączenie tak dużej baterii oraz 60-litrowego zbiornika paliwa ma zagwarantować łączny zasięg na poziomie 1100 km.
Samochód wyposażony jest także w funkcję V2L, która pozwala wykorzystać prąd zgromadzony w akumulatorze do zasilania różnych urządzeń w domu albo na pikniku. Żeby z tej energi korzystać, do gniazda ładowania podłącza się specjalny adapter i mamy w ten sposób gniazdko 230 V o mocy do 3.3 kW. Dla tych, którzy lubią jeździć autem pod namiot to świetne rozwiązanie.
Ale nie tylko napęd jest w tym aucie nowoczesny, w końcu Chiny to królestwo elektroniki, więc także ta błyszczy na pokładzie tego samochodu. W systemie komputerowym zainstalowano dwa procesory A1000, które wykonano w procesie technologicznym 7 nm.
Dzięki temu system infotainment jest podobno niesamowicie szybki. Na razie nie miałem możliwości sprawdzenia tego w praktyce, ale bazuje na opiniach z chińskich testów. Sam samochód ma być wyposażony także w bardzo zaawansowane systemy autonomicznej jazdy. Jednakże zgodnie z europejskimi normami, nie pozwolą one oderwać rąk od kierownicy na dłużej niż parę sekund.
08 ma także zapewnić bardzo duży komfort jazdy, dlatego na pokładzie nie zabrakło wszystkich dodatków, które tę jazdę uprzyjemniają. Fotele wykonane z perforowanej skóry są wyposażone w wentylację, ogrzewanie oraz funkcję masażu, a zawieszenie auta jest nastawione na jak największy komfort wybierania nierówności.
Oczywiście napęd o mocy prawie 600 koni zaowocuje świetnymi osiągami, według producenta przyspieszenie do setki potrwa zaledwie 4,4 sekundy. A jeszcze niedawno takie czasy uzyskiwały tylko super sportowe samochody kosztujące majątek.
A Lynk&Co 08 nie będzie taki drogi. Producent ustalił jego cenę w Niemczech na 55 lub 60 000 euro w zależności od wybranej wersji wyposażenia. Niestety na razie nie ma informacji czy ta marka zamierza zadebiutować w Polsce. Jest tylko oświadczenie firmy, iż w najbliższym czasie zadebiutuje na 60 nowych rynkach.
Mam nadzieję, iż nasz kraj znajdzie się wśród nich. Bowiem biorąc pod uwagę to, co oferuje ten samochód i jego cena naprawdę nie jest wysoka.