Czy można palić gumę w mieście? Uważaj, to nie są tanie rzeczy!

1 tydzień temu

Po 3000 zł mandatu i 10 punktów karnych dostali kierowcy BMW z Góry w dolnośląskiem za efektowne burnouty. Policja nie doceniła ani umiejętności, ani mocy pojazdów. Dobrze, iż nie stracili prawka.

„Dawaj, zrobimy kółko i przypalimy laka!” — ile razy słyszałeś to hasło? Bo przecież kto z nas choć raz nie marzył o tym, by w świetle zachodzącego słońca zostawić na asfalcie czarną pamiątkę z dymem i zapachem spalonej gumy w tle? Problem w tym, iż romantyzm tego gestu kończy się mniej więcej tam, gdzie zaczyna się realne prawo drogowe. I właśnie przekonali się o tym trzej kierowcy BMW, którym przyszło zapłacić za palenie gumy po trzy tysiące złotych i oddać po dziesięć punktów karnych. Ale zanim zaczniemy utyskiwać na złą policję, przyjrzyjmy się sprawie z chłodną głową — najlepiej w kasku.

Co to znaczy „palić gumę”?

Jeśli żyłeś dotąd pod kamieniem i z jakiegoś powodu nie wiesz co oznacza palenie gumy, wyjaśniamy – to wprawienie tylnego koła w ruch obrotowy przy zablokowanym przednim kole — najczęściej w miejscu. Wydobywający się dym, pisk opon i zapach spalanej mieszanki to hołd dla motocyklowego (lub samochodowego) ducha wolności. Niestety, w oczach prawa jest to po prostu wykroczenie.

Mandat, punkty, utrata prawa jazdy — czyli co grozi za palenie laka na ulicy?

Jeśli ktoś myśli, iż „palenie gumy” to niewinny żart, który może co najwyżej zirytować sąsiadów, to niech rzuci okiem na taryfikator. W przypadku kierowców BMW z Góry, policja nie miała żadnych wątpliwości — ich zachowanie zakwalifikowano jako stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym i rażące naruszenie przepisów. Efekt?

  • Mandat: 3000 zł — to już nie śmieszna kwota, a konkretny cios w portfel.
  • 10 punktów karnych — czyli niemal dokładnie połowa tego, co może mieć kierowca z niewielkim stażem.
  • Potencjalne zatrzymanie prawa jazdy — gdyby panowie mieli już na koncie jakieś punkty, mogłoby się zdarzyć, iż musieliby pożegnać się z uprawnieniami.

Czy palenie gumy jest groźne?

Z punktu widzenia motocyklisty trudno nie zrozumieć tej potrzeby — kontrolowanej, efektownej zabawy z maszyną. Ale aby prawidłowo i bezpiecznie wykonać burnout, trzeba mieć trochę umiejętności i – przede wszystkim – panować nad maszyną. W ruchu miejskim to jednak spore zagrożenie – siły działające na tylne koło mogą bez problemu katapultować maszynę na wiele metrów… i mamy tragedię. Policja zwraca uwagę, iż zgłoszenia o takich „zabawach” często pochodzą z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa — czyli z systemu, gdzie mieszkańcy sami informują o tym, co ich niepokoi.

W oczach prawa to wykroczenie polegające na stworzeniu zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego — czyli art. 86 § 1 kodeksu wykroczeń.

Czy palenie laka może być legalne?

Tak — ale nie na drodze publicznej. jeżeli chcesz poćwiczyć swoje umiejętności, znajdź zamknięty tor, halę, plac manewrowy. Tam, gdzie nikogo nie narazisz. Zresztą w wielu krajach takie działania są elementem treningów kontroli trakcji, opanowania maszyny czy… popisów stunterów, którzy potrafią wykorzystać moc maszyny z chirurgiczną precyzją.

W Polsce — choć niestety takich miejsc wciąż jest za mało — coraz częściej organizuje się eventy i pokazy, gdzie kontrolowany burnout to część programu, a nie powód do interwencji służb.

A co jeżeli robisz to „na chwilę”?

Niestety, prawo nie zna takich pojęć jak „tylko raz” albo „tylko na 5 sekund”. choćby jednorazowe „przygazowanie”, jeżeli uznane zostanie za niebezpieczne lub uciążliwe, może skutkować mandatem. I nie łudź się, iż nikt nie nagra — dziś każdy ma w kieszeni kamerę lepszą niż telewizja 15 lat temu, a rejestratory miejskie nie śpią.

Podsumowanie z wydechu

Nie chodzi o to, by zabijać frajdę z jazdy. Ale jeżeli masz ochotę spalić gumę, zrób to z głową i w odpowiednich warunkach. Bo czasem lepiej przepalić trochę opon na torze, niż później palić głupa przed sądem. A jeżeli już musisz zostawić ślad — niech będzie to ślad po dobrze poprowadzonej trasie, nie mandacie i utraconym prawku.

Idź do oryginalnego materiału