Czy elektryczny Mercedes klasy G jest lepszy od spalinowego? To zależy… | TEST

3 tygodni temu

Dla jednych to niemal bluźnierstwo, dla innych symbol postępu. Bez względu na stosunek do aut elektrycznych klasa G na prąd budzi emocje. Trzeba jednak przyznać, iż taki napęd w samochodzie terenowym ma swoje plusy, dzięki którym pod niektórymi względami to najlepsza wersja Mercedesa klasy G. A przy tym najtańsza.

Sam Mercedes w materiałach dla mediów pisze o niej jako o najbardziej zjawiskowym połączeniu tradycji z nowoczesnością. W istocie – na pierwszy rzut oka to „zwyczajna” klasa G, która od dekad wygrywa walkę z jednym z najtrudniejszych przeciwników, jakim jest upływający czas.

Projektanci nie popełnili błędu i nie unowocześniali ani nie wyróżniali na siłę wersji elektrycznej – choćby z zabudowanego grilla można zrezygnować. Wprawne oko dostrzeże tylko parę niezwykłych detali, jak wlot w tylnym nadkolu. A jednak na rzeczy jest coś więcej – sięgamy do siermiężnej klamki, wspinamy się do środka, trzaskamy drzwiami (inaczej się nie zamkną), wciskamy starter... i nic. Cisza. Ani warkotu diesla, ani pomruku z wydechu wersji AMG.

Skrzynka na kable zamiast koła zapasowego – jeden ze znaków szczególnych elektrycznej klasy G. fot. Kacper Szczepański/Motor

Terenowy sprinter

Ta cisza oraz perfekcyjna płynność pracy elektrycznego napędu odbierają klasie G pewną „mechaniczność”, jednak trudno ich nie docenić, zarówno w korkach, jak i w terenie. ale to dopiero wstęp przed mocniejszym wciśnięciem pedału gazu. Reakcja jest miarowa, ale bardzo zdecydowana, zwłaszcza biorąc pod uwagę, iż mamy do czynienia z samochodem, który bazowo waży 3010 kg i ma sylwetkę zbliżoną do dawnego kiosku Ruchu.

Nawet na wilgotnym asfalcie, pozwalając sobie na chwilowy uślizg, G 580 EQ rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 4,9 s (fabrycznie: 4,7 s). „Odejście” jest imponujące, ale to nie koniec atrakcji. Napęd korzysta aż z 4 jednostek elektrycznych, dzięki czemu klasa G oferuje kilka funkcji niedostępnych w wersjach spalinowych: może sprawniej skręcać, wspierając się ingerencją silników, pełzać z wybraną prędkością oraz... zawracać w miejscu. Korzystanie z tych funkcji jest intuicyjne, nie wymaga skomplikowanych procedur. Na pokładzie jest też odpowiednik reduktora. A głębokość brodzenia jest choćby większa niż w wersjach spalinowych (85 vs 70 cm).

1827

Ach, ten opór powietrza

Niestety wszystkie te cnoty, szczególnie w chłodnej aurze, mają swoją cenę – elektryczną „Gelendę” trzeba często ładować. Zużycie w trasie z ograniczeniem do 90 km/h to ok. 33 kWh/100 km, w mieście wzrasta do ok. 40 kWh, a na autostradzie to już ok. 55 kWh. Oznacza to, iż słusznej pojemności akumulator (116 kWh netto) wystarczy na jednorazowe pokonanie, odpowiednio, około 350, 290 oraz 210 km.

Potężny napęd z 4 silnikami

Klasa G to pierwszy Mercedes z czterema silnikami, dla wszystkich z kół. Łącznie generują one 588 KM oraz 1147 Nm. Zarówno jednostki, jak i akumulator zintegrowano z ramą drabinkową. Napęd zaopatrzono w automatyczne wirtualne blokady dyferencjałów, a także przełożenie redukcyjne (2:1). Baterię chroni specjalna, kompozytowa osłona o grubości2,6 cm, ważąca 58 kg (stalowa byłaby ok. 3 razy cięższa). Na szczęście ładowanie odbywa się całkiem gwałtownie (DC do 200 kW); przydałaby się jednak ładowarka AC22 zamiast 11 kW.

Dane techniczne Mercedes G 580 EQ Silnik Moc systemowa Systemowy moment obrotowy Napęd Skrzynia biegów Długość/szerokość/wysokość Rozstaw osi Średnica zawracania Masa/ładowność Pojemność bagażnika (min./maks.) Pojemność akumulatora (netto) Maks. moc ładowania (AC/DC) Opony Osiągi, zużycie energii (dane prod.) Prędkość maksymalna Przyspieszenie 0-100 km/h Średnie zużycie energii Zasięg Cena wersji podstawowej z tym samym silnikiem Cena wersji testowanej
4 x elektryczny
588 KM
1164 Nm
4x4
aut./1-biegowa
462/193/199 cm
289 cm
13,6 m
3010/490 kg
620/1990 l
116 kWh
11/200 kW
265/60 R18
180 km/h
4,7 s
27,7-30,3 kWh/100 km
434-473 km
664 100 zł
664 100 zł

Dane testowe (pomiary na oponach zimowych) Mercedes G 580 EQ Przyspieszenie 0-50 km/h Przyspieszenie 0-100 km/h Hamowanie 100-0 km/h (zimne) Hamowanie 100-0 km/h (ciepłe) Poziom hałasu przy 50 km/h Poziom hałasu przy 100 km/h Rzeczywista prędkość przy wskazaniu 100 km/h Liczba obrotów kierownicą Testowe zużycie energii (miasto/trasa/cykl miesz.) Rzeczywisty zasięg
2,0 s
4,9 s
47,6 m
47,1 m
56,2 dB
61,5 dB
97 km/h
2,5
40,0/33,0/36,5 kWh/100 km
310 km

Cywilizowania ciąg dalszy

Premiera wersji elektrycznej odbyła się przy okazji liftingu całej gamy klasy G. Seryjne wyposażenie obejmuje teraz adaptacyjne amortyzatory. Z akumulatorem, który obniża położenie środka ciężkości, terenowy Mercedes porusza się względnie zgrabnie – jest bardziej sterowny i mniej chybotliwy niż jeszcze przed paroma laty, podsterowność mieści się w granicach rozsądku, a w agresywnie pokonywanych łukach można wspomóc się korektami ze strony napędu. Zdecydowaną zaletą jest wysoki komfort tłumienia.

1828

Mercedes G 580 EQ: plusy i minusy

Nadwozie i wnętrze

  • jakość wykonania, dopracowany system operacyjny, przejrzysta obsługa, wygoda siedzenia
  • niezbyt przestronny drugi rząd, nieco wymagające zajmowanie miejsca

Układ napędowy

  • znakomita dynamika, regulowana rekuperacja, bardzo dobra trakcja, płynne działanie napędu 4x4, korzystna krzywa ładowania
  • kolosalne zużycie prądu

Właściwości jezdne

  • niezła komunikatywność, zwłaszcza na tle starszych wersji, bardzo wysoki komfort tłumienia, imponujące funkcje i zdolności terenowe
  • ociężałość reakcji, brak możliwości holowania

Wyposażenie i cena

  • przyzwoita specyfikacja, bogate możliwości personalizacji, zaktualizowana lista opcji (m.in. dostęp bezkluczykowy)
  • wysoka cena zakupu, podobnie wyceniony diesel

Mercedes G 580 EQ – test: podsumowanie

Elektryczną klasę G można rozpoznać m.in. po podniesionej masce i wlotach w tylnych nadkolach. fot. Kacper Szczepański/Motor

Fascynujący kontrast klasyki i progresywności. Mercedes G 580 EQ oferuje przystępne cenowo jak na klasę G połączenie osiągów, terenowych zdolności oraz legendarnego „opakowania”. A to wszystko uzupełnia cichą, płynną pracą napędu. Na tle droższego o 20 tys. zł diesla G 450 d ma więc swoje atuty – o ile będzie służyć głównie do lokalnych podróży.

Idź do oryginalnego materiału