Pod koniec sierpnia 2025 roku JLR, czyli Jaguar Land Rover, padł ofiarą jednego z największych cyberataków w historii brytyjskiego przemysłu. Złośliwe oprogramowanie unieruchomiło cyfrową infrastrukturę firmy, co doprowadziło do całkowitego wstrzymania produkcji. Koncern właśnie podsumował straty, nie tylko te finansowe.
W wyniku cyberataku z fabryk należących do tego koncernu przez 6 tygodni nie wyjechał żaden nowy samochód, co kosztowało niemal 2 mld funtów. Ale to nie wszystko. Jak ujawnił JLR, przerwa w produkcji odbiła się na ponad 5 tys. przedsiębiorstw, wchodzących w skład łańcucha dostaw.
Każdy tydzień przestoju oznaczał dla nich około 50 mln funtów strat, co w krótkim czasie zagroziło płynności wielu mniejszych dostawców.
https://magazynauto.pl/wiadomosci/jlr-cyberatak-pauza-do-24-wrzesnia-sytuacja-koncernu-i-dostawcow,aid,5574W obliczu lawinowo narastających problemów, brytyjski rząd zareagował błyskawicznie. Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, przyznano nadzwyczajny kredyt w wysokości 1,5 mld funtów na ratowanie firm, które znalazły się na krawędzi bankructwa.
Dzięki tym środkom część z nich mogła utrzymać zatrudnienie, zyskując czas na przywrócenie ciągłości dostaw. Mimo to wielu przedsiębiorców zgłaszało problemy z płynnością finansową.
Atak spowodował całkowite wstrzymanie produkcji.
fot. JLR
Przemysł motoryzacyjny ma pod górkę
Zgodnie z informacjami ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa – Cyber Monitoring Centre – incydent miał charakter celowy i został sklasyfikowany na trzecią kategorię w 5-stopniowej skali zagrożeń. Według raportu ośrodka, oznacza to straty w przedziale 1-5 mld funtów.
Specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa zwracają uwagę, iż przemysł motoryzacyjny jest wyjątkowo narażony na ataki hakerów. Stosowane w fabrykach przestarzałe systemy informatyczne czy zależność od zewnętrznych dostawców czynią całą infrastrukturę szczególnie podatną na ich działanie.
Z danych branżowych wynika, iż ponad połowa producentów samochodów na świecie w ostatnich dwóch latach doświadczyła podobnych ataków. W 2024 roku średnia kwota żądania okupu w sektorze automotive wynosiła 2,73 mln dolarów.
https://magazynauto.pl/porady/koncerny-i-marki-motoryzacyjne-co-do-kogo-nalezy,aid,5005Nadszarpnięte zaufanie klientów
W przypadku JLR-a skutki były jednak nieporównywalnie poważniejsze – oprócz strat finansowych, doszło do spadku zaufania klientów i partnerów biznesowych, a reputacja marki ucierpiała w sposób trudny do oszacowania.
Jak podkreślają analitycy, pełna odbudowa operacyjna JLR-a może potrwać aż do stycznia 2026 roku. Tymczasem firma już teraz wdrożyła zaostrzone protokoły bezpieczeństwa, przeprowadziła audyt i rozpoczęła reorganizację sieci IT, aby uniknąć podobnych incydentów w przyszłości.
Przemysł motoryzacyjny jest wyjątkowo narażony na działania cyberprzestępców.
fot. JLR
„Bez inwestycji w systemy wczesnego ostrzegania i zgodność z regulacjami UNECE R155/R156 kolejne incydenty są tylko kwestią czasu” – ostrzegają analitycy ds. cyberbezpieczeństwa.
https://magazynauto.pl/porady/zaskakujace-miejsca-produkcji-popularnych-modeli-samochodow-od-meksyku-przez-tajlandie-po-rpa-sprawdz-gdzie-powstaja-znane-auta,aid,5235Długofalowe skutki
Choć najgorsze skutki ataku zostały opanowane, jego długofalowe konsekwencje dopiero zaczynają się ujawniać. Wśród nich wymienia się utratę zaufania inwestorów, ryzyko procesów sądowych oraz nieuchronne podniesienie kosztów ubezpieczeń dla firm z sektora motoryzacyjnego.

3 godzin temu

















