Polskie przedsiębiorstwa transportowe muszą szczególnie dbać o przestrzeganie przepisów, ponieważ konsekwencje ich naruszeń mogą być bardzo poważne. Jak pokazują dane z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD), do końca listopada 2024 roku inspektorzy wszczęli prawie 840 postępowań dotyczących oceny dobrej reputacji przewoźnika. Dla porównania, zaledwie dwa lata wcześniej takich spraw było około 350 w całym roku.
Dodatkowo, w 2024 roku wystawiono ponad 170 upomnień związanych z przekroczeniem limitu jednego bardzo poważnego naruszenia na pojazd. To znaczący wzrost w porównaniu z rokiem 2023, w którym nie wydano żadnego takiego ostrzeżenia. Utrata dobrej reputacji przewoźnika może skutkować zawieszeniem licencji na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego, co uniemożliwia dalsze prowadzenie działalności transportowej.
Co najczęściej prowadzi do utraty wymaganych zezwoleń i jak można temu zapobiegać? Jakimi kryteriami kierują się służby kontrolne, oceniając przewoźników? Odpowiedzi na te pytania mogą pomóc firmom transportowym unikać problemów i skutecznie zarządzać ryzykiem.
Dobra reputacja pod lupą inspektorów
Dobra reputacja stanowi jeden z kluczowych wymogów, jakie muszą spełniać przedsiębiorstwa transportowe, aby legalnie prowadzić swoją działalność. Jej utrata może prowadzić do poważnych trudności, w tym zawieszenia licencji na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. W ostatnich latach inspektorzy zaczęli przykładać do tej kwestii szczególną wagę.
Warto zaznaczyć, iż procedurę weryfikacji dobrej reputacji mogą wszcząć nie tylko inspektorzy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD), ale także jednostki samorządu terytorialnego działające na prawach powiatu. To one odpowiadają za nadzór i kontrolę zezwoleń na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego.
Statystyki GITD pokazują wyraźny wzrost liczby postępowań związanych z oceną reputacji w ostatnich latach. W 2024 roku aż blisko 220 firm transportowych utraciło dobrą reputację, podczas gdy w 2023 roku odnotowano ponad 180 takich przypadków. Ten trend wskazuje na rosnącą uwagę inspektorów wobec przestrzegania standardów przez przewoźników.
– W ostatnim czasie widzimy znaczący wzrost liczby postępowań dotyczących oceny dobrej reputacji przewoźników. Najczęściej działanie to jest następstwem choćby jednego najpoważniejszego naruszenia. Do katalogu najczęściej spotykanych najpoważniejszych naruszeń należy, m.in. brak badania technicznego pojazdu lub naczepy, manipulacje przy tachografie lub znaczne przekroczenie norm czasu jazdy i odpoczynku, jakie zostało wykryte w czasie kontroli drogowej w UE lub w firmie. Warto zaznaczyć, iż jeżeli przewoźnik w przeszłości miał do czynienia z prowadzonym postępowaniem w sprawie oceny dobrej reputacji i ponownie jest badany pod tym kątem, to tym ciężej będzie mu ją zachować – komentuje Mateusz Włoch, ekspert ds. rozwoju i szkoleń, Inelo z Grupy Eurowag.
Krok od utraty licencji
W 2024 roku liczba postępowań dotyczących zawieszenia zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego wyraźnie wzrosła. w tej chwili toczy się już 117 takich spraw, a w 114 przypadkach przedsiębiorstwa transportowe straciły wymagane pozwolenia.
Te dane pokazują, jak poważne mogą być konsekwencje dla firm, które nie przestrzegają przepisów. Każda decyzja o zawieszeniu licencji oznacza nie tylko przerwę w działalności, ale także znaczne problemy finansowe i organizacyjne, które mogą zagrozić dalszemu funkcjonowaniu przedsiębiorstwa.
– najważniejsze jest zrozumienie, iż utrata dobrej reputacji może prowadzić bezpośrednio do oceny zdolności przewoźnika do dalszego prowadzenia działalności. W wyniku jej utraty rozpoczyna się kolejne postępowanie związane z zawieszeniem zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. Zarówno reputacja, zezwolenie na wykonywanie zawodu, jak i licencja są filarami funkcjonowania firmy. choćby niewielkie w ocenie przewoźnika zaniedbania, mogą doprowadzić do utraty możliwości prowadzenia działalności w zakresie transportu – podkreśla Mateusz Włoch.
Średnia liczba bardzo poważnych naruszeń pod lupą inspekcji
Do niedawna kontrole drogowe skupiały się głównie na wykrywaniu pojedynczych, najpoważniejszych naruszeń, takich jak manipulacje tachografami czy brak wymaganych badań technicznych pojazdów. w tej chwili jednak służby kontrolne rozszerzyły swoje działania, uwzględniając także średnią liczbę bardzo poważnych naruszeń, co stanowi nowe wyzwanie dla firm transportowych.
Tego rodzaju naruszenia, choć pozornie mniej spektakularne, są stosunkowo łatwe do popełnienia i mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. W 2024 roku inspektorzy wystawili ponad 170 upomnień związanych z przekroczeniem jednego bardzo poważnego naruszenia średnio na pojazd. Dla porównania, w 2023 roku nie wydano żadnego takiego ostrzeżenia. Taki wzrost świadczy o bardziej szczegółowym monitorowaniu firm i ich działań przez organy kontrolne.
– jeżeli organy odnotują więcej niż jedno bardzo poważne naruszenie, przypadające na pojazd, biorąc pod uwagę średnią
naruszeń z przeprowadzonych kontroli, to firma transportowa może otrzymać upomnienie. W przypadku drugiego bardzo
poważnego naruszenia, obliczanego zgodnie z przyjętym wzorem, organ wskazany w rozporządzeniu Komisji (UE) 2016/403
może podjąć decyzję administracyjną o cofnięciu wypisów z licencji wspólnotowej i zawieszeniu wydawania nowych
wypisów choćby na okres 6 miesięcy. Po trzecim bardzo poważnym naruszeniu rozpoczyna się postępowanie dotyczące oceny
dobrej reputacji – podkreśla Mateusz Włoch.
Z kolei Jakub Ordon, ekspert regionalny, Inelo z Grupy Eurowag zwraca uwagę na to, za co można dostać bardzo poważne naruszenia.
– Do najczęściej spotykanych naruszeń przepisów należą znaczne przekroczenia czasu pracy, niewykorzystywanie obowiązkowych przerw w trasie, manipulacje tachografami, przeładowania pojazdów, brak lub błędy w wymaganej dokumentacji np. dla towarów niebezpiecznych, a także obecność usterek we flocie, które mogą wpływać na bezpieczeństwo kierowców i innych uczestników ruchu drogowego. W grę wchodzą również uchybienia w zakresie osobistej dokumentacji kierowców (np. świadectw kierowców, uprawnień, kursów), co także może mieć poważne konsekwencje – komentuje Jakub Ordon.
Nie ignoruj naruszeń
Istotnym elementem systemu kontroli jest integracja europejskiego systemu ERRU z polskim rejestrem KREPTD. Dzięki temu każde naruszenie przepisów popełnione przez polskie firmy transportowe za granicą staje się widoczne dla krajowych służb kontrolnych. W praktyce oznacza to, iż choćby uchybienia za granicą mogą prowadzić do wszczęcia postępowania w Polsce, wpływając bezpośrednio na ocenę dobrej reputacji przewoźnika.
W 2024 roku do KREPTD zgłoszono ponad 2090 najpoważniejszych naruszeń, z czego 112 dotyczyło zdarzeń zarejestrowanych w innych krajach. Te dane pokazują, jak istotne jest przestrzeganie przepisów nie tylko na terenie Polski, ale również podczas wykonywania przewozów międzynarodowych. Każde naruszenie może mieć poważne konsekwencje dla działalności firmy.
– Właściciele firm muszą być świadomi, iż działalność międzynarodowa jest teraz bardziej przejrzysta. Naruszenia za
granicą mogą mieć takie same konsekwencje, jak te popełnione w Polsce, a szybka wymiana informacji między dwoma
systemami bardzo ułatwia pracę służb kontrolnych – zauważa Jakub Ordon.
Szybka reakcja kluczem do ochrony reputacji
Eksperci zwracają uwagę, iż podejmowanie działań naprawczych już na wczesnym etapie, zaraz po wykryciu najpoważniejszego naruszenia, jest najważniejsze dla ochrony dobrej reputacji firmy transportowej. To właśnie w tym momencie, jeszcze przed formalnym wszczęciem postępowania, przedsiębiorstwo ma największe możliwości wdrożenia skutecznych procedur i środków zapobiegawczych, które mogą zapobiec podobnym naruszeniom w przyszłości.
Wczesne działania nie tylko minimalizują ryzyko eskalacji problemów, ale także zwiększają szanse na skuteczną obronę przed utratą reputacji. Niestety, w praktyce wiele firm czeka z reakcją do momentu otrzymania oficjalnego zawiadomienia, które zwykle dociera dopiero po kilku miesiącach od wykrycia naruszenia. Taka zwłoka może znacząco utrudnić podjęcie skutecznych kroków naprawczych i zwiększyć ryzyko nałożenia sankcji.
– W takich przypadkach specjaliści z OCRK wdrażają niezwłocznie procedury, które pomagają zapobiegać przyszłym naruszeniom, co pozwala firmie zachować licencję. Podkreślamy jednak, iż najważniejsze jest podjęcie działań z wyprzedzeniem, gdy przedsiębiorstwo transportowe ma już na koncie jakiekolwiek naruszenie. Wtedy jest czas na to, by wprowadzić środki zapobiegawcze i zwrócić się o pomoc do naszych ekspertów. Warto zaprosić specjalistę z OCRK przed kontrolą, by mógł on zdiagnozować obszary w działalności firmy transportowej, które wymagają poprawy lub zmiany w
organizacji. Coraz więcej przewoźników zwraca więc uwagę na aktualizację procedur. Wzrasta też zainteresowanie specjalistycznymi szkoleniami kierowców i kadry kierowniczej oraz doposażeniem firmy w system rozliczania czasu pracy kierowców, jak np. programem 4Trans, umożliwiającym spedytorom i kierowcom bieżące śledzenie dostępnego czasu pracy oraz weryfikację naruszeń. Wiele firm idzie dalej i w pojazdach instaluje zaawansowaną telematykę z algorytmami wyświetlającymi kierowcy i spedytorowi na bieżąco dostępny czas jazdy i odpoczynku, minimalizując tym samym ryzyko popełnienia uchybień – komentuje Mateusz Włoch.
Przedsiębiorcy transportowi mają możliwość monitorowania aktualności swoich danych oraz sprawdzania ewentualnych naruszeń, co jest istotnym narzędziem w zarządzaniu ryzykiem i ochronie dobrej reputacji. Dzięki systemowi ePUAP, oferowanemu przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego, mogą złożyć wniosek o dostęp do tych informacji.
Regularne sprawdzanie danych w systemie pozwala firmom na bieżąco reagować na potencjalne problemy, co jest szczególnie ważne w kontekście rosnącej liczby postępowań dotyczących naruszeń. To proste rozwiązanie może pomóc przewoźnikom unikać nieprzyjemnych niespodzianek i skuteczniej zarządzać zgodnością z przepisami.
Ocena przewoźników przez służby – system ratingowy przedsiębiorstw
Służby kontrolne coraz częściej korzystają z narzędzia, jakim jest rating przedsiębiorstwa, które klasyfikuje firmy transportowe w zależności od liczby i rodzaju naruszeń. System ten pozwala na ocenę poziomu ryzyka każdego przedsiębiorstwa na podstawie historii naruszeń z ostatnich dwóch lat.
Ocena opiera się na zaawansowanym wzorze, a firmy są klasyfikowane w czterech kategoriach oznaczonych kolorami:
- Szary – firmy, które dotychczas nie były objęte kontrolą.
- Zielony – przewoźnicy z wynikiem od 0 do 100 punktów, uznawani za niskiego ryzyka.
- Pomarańczowy – przedsiębiorstwa z wynikiem od 101 do 200 punktów, klasyfikowane jako średniego ryzyka.
- Czerwony – firmy z wynikiem powyżej 201 punktów, oceniane jako wysokiego ryzyka.
Punkty są przyznawane w zależności od wagi poszczególnych naruszeń:
- 90 punktów za najpoważniejsze naruszenia,
- 30 punktów za bardzo poważne,
- 10 punktów za poważne,
- 1 punkt za naruszenia o mniejszym znaczeniu.
System ten uwzględnia zarówno częstotliwość, jak i wagę popełnionych naruszeń, co pozwala służbom na precyzyjne określenie, które firmy wymagają większej uwagi i kontroli. Taka klasyfikacja stanowi istotny element prewencji i poprawy bezpieczeństwa w transporcie drogowym.
– Podmioty z najwyższą punktacją są oznaczane kolorem czerwonym, co wskazuje na największe ryzyko i większe
prawdopodobieństwo ich sprawdzenia. W zasadzie wzór sprowadza się do obliczenia średniej liczby punktów za naruszenia
na jeden pojazd podczas kontroli drogowych i w firmie. Warto zaznaczyć, iż system ten odgrywa także kluczową rolę w
typowaniu przewoźników do kontroli w przedsiębiorstwie. Firmy z największą średnią liczbą punktów są wyznaczani również
do weryfikacji w kolejnym roku. Co najważniejsze, o ile przewoźnik przejdzie kontrolę bez stwierdzonych żadnych naruszeń,
to średnia liczba punktów w ratingu się obniży – podsumowuje Mateusz Włoch.
Rating przedsiębiorstw jako element reformy bezpieczeństwa
Wprowadzenie systemu ratingowego przedsiębiorstw jest częścią szeroko zakrojonych reform mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach i eliminację firm, które regularnie naruszają przepisy. System ten wdrażany jest w tej chwili we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Docelowo inspektorzy podczas kontroli drogowej będą mieli dostęp do ratingu przedsiębiorstwa, niezależnie od kraju, w którym odbywa się kontrola, oraz siedziby firmy. Taka standaryzacja może wpłynąć na szczegółowość kontroli, zwłaszcza w przypadku firm klasyfikowanych jako wysokiego ryzyka.
Rosnąca liczba postępowań dotyczących oceny dobrej reputacji wynika nie tylko ze zmian w przepisach, ale także z rozwoju narzędzi dostępnych dla inspektorów. Dzięki temu służby kontrolne mogą precyzyjniej analizować działalność przewoźników i szybciej reagować na nieprawidłowości.
Przewoźnicy powinni nie tylko skrupulatnie przestrzegać przepisów, ale również systematycznie monitorować swoją sytuację w rejestrach, takich jak KREPTD. Dobra reputacja to nie tylko wymóg formalny, ale także fundament działalności transportowej. Jej utrzymanie wymaga nieustannego monitoringu, wdrażania odpowiednich procedur i odpowiedzialnego podejścia do zarządzania firmą. Tylko w ten sposób można skutecznie zabezpieczyć przyszłość przedsiębiorstwa w zmieniającym się środowisku regulacyjnym.