![](https://f.magazynauto.pl/magazynauto_prod_2024_07/thumb-article-4305-tmain.jpg?v=18e4572f53b8b4de895305f6a3a153f4)
Część aut przed wystawieniem na sprzedaż długo stoi w bezruchu. Co i jak sprawdzić, by uniknąć problemów? Elementów do kontroli jest wiele – warto wychwycić jak najwięcej potencjalnych zagrożeń. Ich eliminacja po zakupie oznacza dodatkowe koszty, a to jest argument do wytargowania lepszej ceny.
Nie wszystkie pojazdy są intensywnie eksploatowane do momentu wystawienia na sprzedaż. I wcale nie musi to wynikać z faktu, iż są uszkodzone. Ich dotychczasowy właściciel może mieć do dyspozycji inny samochód, mógł wrócić do kraju po dłuższym wyjeździe albo przesiąść się na rower, hulajnogę czy motocykl, co w realiach największych polskich miast ma coraz więcej uzasadnienia – zarówno od strony ekonomii, jak i czasów przejazdów.
https://magazynauto.pl/porady/auto-po-dlugim-postoju,aid,158Zakup nieużywanego od dłuższego czasu pojazdu, nazywanego nieraz „wrostem”, może okazać się zarówno okazją, jak i źródłem problemów. Dużo zależy nie tylko od uczciwości sprzedającego w zakresie opisu pojazdu, ale również od wnikliwości przedzakupowej kontroli.
https://magazynauto.pl/porady/sprawdzanie-auta-przed-zakupem-jakie-wady-dyskwalifikuja-a-ktore-mozna-zaakceptowac,aid,1840Istotna jest ważność badania technicznego i OC. o ile z jakiegoś powodu auto zarejestrowane w Polsce nie jest ubezpieczone, polisę trzeba wykupić w dniu zakupu. Z kolei brak przeglądu sprawia, iż do stacji kontroli powinniśmy zawieźć pojazd na lawecie lub udać się do wydziału komunikacje po czerwone, tymczasowe tablice rejestracyjne.
https://magazynauto.pl/porady/usterki-ktore-odczujesz-dopiero-po-wyjechaniu-z-miasta,aid,1001Przegląd i ubezpieczenie OC
Jeżeli w ofercie sprzedaży nie wskazano wyraźnie, czy samochód ma aktualne badanie techniczne oraz polisę OC, warto ustalić to ze sprzedającym. Oba braki narażają nabywcę na poważne kary. Od 1 lipca 2024 r. maksymalna kara za brak OC dla właścicieli samochodów osobowych to już 8600 zł. Za brak aktualnego badania technicznego można zapłacić mandat w wysokości od 1500 do 5000 zł.
- Mniejszym problemem jest nieopłacenie np. drugiej raty polisy OC. W takiej sytuacji auto jest wciąż ubezpieczone.
Ostatnia wymiana rozrządu
Pasek rozrządu należy wymieniać po określonym przebiegu, ale także czasie – zwykle co 5-10 lat. o ile właściciel nie może udokumentować ostatniej wymiany lub nie znajdziemy naklejek potwierdzających ten fakt, auto lepiej odholować do serwisu na wymianę napędu rozrządu.
- Zerwanie paska rozrządu prowadzi zwykle do poważnych uszkodzeń silnika – konieczny może być kapitalny remont lub wymiana jednostki napędowej, co w przypadku starszych aut bywa nieopłacalne.
Kontrola poziomu oleju
W silniku stojącego auta olej będzie stary. Nie jest to specjalnie dużym problemem, o ile bez forsowania jednostki napędowej dojedziemy do warsztatu na jego wymianę. Dużo ważniejszy jest poziom oleju – nie może znajdować się poniżej minimalnego stanu.
- Zwróćmy uwagę, czy po uruchomieniu silnika gaśnie kontrolka ciśnienia oleju – o ile nie, natychmiast przekręćmy kluczyk w stacyjce.
Historia serwisów olejowych
W trakcie oględzin pojazdu warto zwrócić uwagę, czy pod maską nie znajdują się wykonane markerem napisy lub zawieszki potwierdzające historię serwisów olejowych, wymianę paska osprzętu itd.
- Jeżeli olej był wymieniany około rok temu, a auto przejechało kilka tysięcy kilometrów, z kolejną wymianą można poczekać np. do dwóch lat czy 10 tys. km.
Kontrola płynu chłodzącego
Wieloletnie zaniedbania serwisowe czy wycieki mogą sprawić, iż w układzie chłodzenia brakuje płynu. o ile stan w zbiorniczku wyrównawczym znajduje się znacznie poniżej poziomu minimalnego, trzeba dolać płynu chłodzącego, a choćby wody destylowanej, o ile przed zimą planujemy wymianę płynu na świeży.
- Warto zwrócić uwagę, czy w płynie nie znajdują się ślady oleju lub sadzy, które mogą świadczyć o uszkodzeniu uszczelki pod głowicą, turbosprężarki albo wymiennika ciepła w układzie chodzenia.
Kontrola płynu w układzie wspomagania kierownicy
Kolejnym płynem do weryfikacji w przypadku długo stojącego samochodu jest ten w układzie wspomagania kierownicy – nie należy przejmować się jego kolorem czy zapachem. Niemal na pewno będzie przepracowany i kwalifikujący się do wymiany. o ile poziom jest zbyt niski, przed uruchomieniem silnika konieczna jest dolewka adekwatnego płynu – niedobory mogą uszkodzić pompę wspomagania.
- Niski stan płynu świadczy też o nieszczelności układu, zapowiada więc też przyszłe wydatki
Kontrola płynu hamulcowego
Poziom płynu w układzie musi znajdować się przynajmniej w miejscu opisanym jako „Min”. Nim rozpoczniemy jazdę, koniecznie należy kilkakrotnie i mocno nacisnąć na hamulec – o ile będzie wpadał „w podłogę” lub opór będzie spadał, oznacza to zapowietrzenie lub inne problemy z układem. Z jazdy lepiej zrezygnować.
- Bardzo niski poziom płynu w układzie nie musi świadczyć o wyciekach – wystąpi także w sytuacji, gdy klocki i tarcze hamulcowe są mocno zużyte. Tak czy inaczej niski poziom płynu hamulcowego zwiastuje wydatki.
Kontrola opon i ciśnienia
Przed rozpoczęciem jazdy trzeba sprawdzić, czy ciśnienie powietrza w oponach jest adekwatne – tylko w takiej sytuacji można ocenić, czy auto adekwatnie się prowadzi lub nie ściąga. Gdy wiek opon znacząco przekracza 10 lat, są one spękane lub wysokość bieżnika zbliża się do 3 mm, warto negocjować cenę auta – po zakupie czeka nas wydatek na zakup nowego kompletu opon, co w tej chwili oznacza uszczuplenie stanu konta o od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
- Długotrwały brak powietrza w oponie mógł doprowadzić do trwałego uszkodzenia jej struktury wewnętrznej.
Kontrola hamulców
Pojawienie się rdzy na tarczach hamulcowych jest naturalnym zjawiskiem, które dotyczy choćby nowych pojazdów. Osad ustąpi po kilku zdecydowanych hamowaniach.
- Jeżeli powierzchnia tarczy ma głębokie rysy lub jest nierówna czy spękana, nie obędzie się bez wymiany hamulców.
Zaciąganie hamulca manualnego
Jeżeli w stojącym od dłuższego czasu aucie hamulec ręczny nie był zaciągnięty, nie polecamy używania go, a choćby próby kontroli.
- Osady i korozja w linkach i na innych elementach hamulca pomocniczego mogą znacząco ograniczać ich ruchomość lub sprawić, iż po zwolnieniu hamulca nie powrócą one do wyjściowego położenia, co unieruchomi pojazd.
Wizyta w myjni
Przez podjęciem ostatecznej decyzji zakupowej czy choćby negocjowaniem ceny warto udać się do myjni – usunięcie kurzu i brudu z lakieru ujawni jego faktyczny stan. Konieczne jest odczekanie, aż woda wyschnie – mokre nadwozie zawsze wygląda dużo lepiej, bo wilgoć maskuje drobne zarysowania.
- Czas schnięcia auta warto wykorzystać na sprawdzenie, czy woda nie przeciekła do kabiny – zwykle odpowiadają za to okolice szyberdachu, bezramkowych szyb czy klosze tylnych lamp z wygniecionymi uszczelkami.
Oględziny podwozia
Zarysowania, wgniecenia czy choćby korozja na poszyciu nadwozia to nie problem, o ile zależy nam na zakupie taniego auta, które przejdzie badanie techniczne.
- Koniecznie trzeba skontrolować stan elementów konstrukcyjnych, a więc podłużnic, progów, ram pomocniczych czy punktów mocowania elementów zawieszenia – rozległa korozja uniemożliwi zaliczenie przeglądu. Na kontrolę można udać się do dowolnej SKP, gdzie przy okazji da się niedrogo skontrolować także hamulce oraz amortyzatory.
Luz na kierownicy
Kto decyduje się na samodzielną kontrolę pojazdu, powinien zwrócić uwagę, czy w układzie kierowniczym nie występuje luz – wówczas niewielkie ruchy kierownicą nie powodują poruszania się kół lub skutkują uderzeniami. Siła wspomagania powinna być równomierna.
- Usprawnienie układu kierowniczego może kosztować od kilkudziesięciu złotych do kilku tysięcy.
Kontrola wycieków
Jeżeli zespół napędowy oraz inne podzespoły samochodu uległy rozszczelnieniu, to dłuższy postój na pewno wykaże ten fakt – na podłożu będą znajdowały się plamy po wyciekach. Warto mieć na uwadze, iż pewność można mieć tylko w sytuacji, gdy podłoże nie było wcześniej zanieczyszczone przez inne pojazdy lub ślady płynu są świeże.
- Uszczelnienie silnika może kosztować ponad 1000 zł, o ile olej sączy się z uszczelniacza wału, którego wymiana oznacza konieczność demontażu skrzyni biegów.
Sprawdzenie akumulatora
Na oględziny pojazdu warto zabrać ze sobą najtańszy choćby multimetr czy wkładaną w gniazdo zapalniczki ładowarkę USB z funkcją wyświetlania napięcia w instalacji pojazdu. o ile napięcie akumulatora spadło do niecałych 10,2 V, choćby ponowne uzupełnienie prądu z wykorzystaniem inteligentnej ładowarki raczej nie przywróci ogniwom pełnej sprawności.
- Zakup nowego akumulatora, w zależności od pojemności oraz typu, to wydatek od kilkuset do przeszło 1000 zł. Warto mieć to na uwadze przy negocjacjach cenowych.
Zabranie boostera
Auto, które długo stało, a nie miało odpiętego lub regularnie ładowanego akumulatora, może nie mieć wystarczającej ilości prądu do uruchomienia silnika. Warto zabrać więc ze sobą booster, inny akumulator lub przewody rozruchowe.
- Auto można też odpalić „na pych”, ale warto zrobić to rozrusznikiem – wówczas mamy pewność, iż jest to możliwe.
Odczyt błędów
Zdecydowana większość oferowanych już na rynku wtórnym pojazdów ma na wyposażeniu gniazdo OBD – warto z niego skorzystać i odczytać zapisane w pamięci komputera kody błędów. Proces warto ponowić po jeździe próbnej. Elektroniczna diagnostyka może wykazać np. problemy z sondami lambda, świecami żarowymi czy układem EGR albo wypadanie zapłonu. Ewentualne naprawy wcale nie muszą okazać się tanie choćby w leciwych samochodach.
- Najtańsze, uniwersalne skanery OBD (na zdjęciu powyżej) można kupić za kilkadziesiąt złotych. Jeszcze tańsze są wpinane w gniazdo OBD moduły, które wysyłają odczytane informacje do telefonów.
Kontrola stanu nadwozia
Nawet o ile auto nie jest drogie, warto poświęcić chwilę na ocenę stanu nadwozia – duże zarysowania czy wgniecenia utrudnią odsprzedaż.
- Warto zwrócić uwagę, czy na stojącym samochodzie nie znajdują się ptasie odchody. o ile nie zostały usunięte od dłuższego czasu, to niemal na pewno znajdują się pod nimi wżery czy zmatowienia lakieru.