Chińskie start-upy samochodowe skazane na wymarcie? Wśród nich marka, która właśnie wchodzi do Polski

2 dni temu

Czarne chmury nad niezależnymi chińskim start-upami samochodowymi? Prawdopodobieństwo ich przetrwania wynosi zero – twierdzi profesor Zhu Xican ze Szkoły Inżynierii Motoryzacyjnej na Uniwersytecie Tongji. Jedna z firm, którą wymienia, właśnie wchodzi do Polski.

Zgodnie z niedawno przeprowadzonym badaniem większość firm produkujących wyłącznie samochody elektryczne (i hybrydy plug-in) rok 2024 zakończyła ze stratami. Na plusie były wyłącznie Tesla, BYD, Li Auto oraz Seres.

Pod kreską znalazły się Zeekr (-8,5%), Xpeng, Leapmotor oraz Nio (-30%). Fatalnie „przędły” Polestar, Rivian oraz Lucid (-374%). A konkurencja jest coraz silniejsza.

Nie dziwi więc, iż profesor Zhu Xican ze Szkoły Inżynierii Motoryzacyjnej na prestiżowym Uniwersytecie Tongji nie widzi zbyt różowej przyszłości dla start-upów zajmujących się produkcją elektryków. Swoją opinię wyraził on podczas panelu dyskusyjnego zatytułowanego Auto Market Hot Topics+.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/inwestycje-chinskich-koncernow-samochodowych-w-europie,aid,5120

Potrzeba zmian

Według niego Nio, Xpeng i Li Auto, jeżeli nie zbankrutują w ciągu najbliższych 3 lat, prawdopodobieństwo ich niezależnego istnienia wynosi... 0. „Muszą połączyć się, zrestrukturyzować i zacząć współpracować tak szybko, jak to możliwe” – mówi Zhu.

Uważa on również, iż żaden z producentów aut na prąd, sprzedający mniej niż 2 mln pojazdów rocznie nie ma szans na dalsze funkcjonowanie. Wynika to ze zbyt niskiej skali i ogromnych kosztów prac badawczo-rozwojowych.

Xpeng właśnie wchodzi na polski rynek. Ich najtańszy model, czyli G6, kosztuje od 203 900 zł. fot. Xpeng

„Jeśli inwestycje w prace badawczo-rozwojowe są małe, postęp technologiczny się zatrzyma. Przy tak wysokich inwestycjach w prace badawczo-rozwojowe i tak małej produkcji, umrzesz” – dodaje.

Najlepiej z wymienionej trójki radzi sobie Li Auto, któremu udało się uniknąć dużych błędów. Xpeng zbytnio polega na oprogramowaniu, przez co na początku swojej drogi za bardzo ignorował stronę sprzętową samochodów. Zhu uważa jednak, iż już zostało to poprawione.

Z kolei Nio aktualnie „nie skupia się wystarczająco na inwestycjach w badania i rozwój”.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/audi-przegrywa-batalie-sadowa-z-nio-ale-tylko-w-jednym-kraju,aid,4756

Na rynku jest zbyt wiele marek

Inny panelista z Auto Market Hot Topics+ – Li Yanwei, będący członkiem Komitetu Ekspertów China Automobile Dealers Association – twierdzi, że Li Auto odniesie sukces, ale w tej chwili na rynku aut elektrycznych jest zbyt wiele marek, które... muszą umrzeć. „Nie sądzę, aby istniało wiele firm, które przetrwają, ponieważ ich ogromnym problemem, którego zresztą wszyscy są świadomi, jest BYD” – mówi Yanwei.

Z zagrożonej trójki Li Auto – zdaniem ekspertów – radzi sobie najlepiej. fot. Li Auto

Wtóruje mu inny analityk, uważający, iż w przyszłości w Chinach przetrwa raptem 10 marek. Będą to producenci, których wielkość rocznej sprzedaży wyniesie około 2 mln aut. „Przyszłość większości obecnych marek jest niepewna” – twierdzi.

Jako przykład podaje Xiaomi, które mimo iż dopiero od roku oferuje samochody, jest uznawane za markę dużą, prężną i obecną w świadomości klientów.

Xiaomi to nowy producent aut, ale o silnej świadomości marki wśród klientów. fot. Xiaomi

Dlatego przy wyborze jego pojazdu – jedyny na razie dostępny model to SU7 – nie są oni zaniepokojeni ewentualnymi informacjami o jej problemach finansowych czy wartością odsprzedaży posiadanego auta. Status silnej marki przez lata napędzał również sprzedaż Tesli.

Idź do oryginalnego materiału