Między innymi w Warszawie oraz Katowicach jeżdżą już chińskie elektryczne autobusy miejskie Yutong U12. Na fali sceptycyzmu wobec ekspansji produktów z Państwa Środka w Europie zrodziły się wątpliwości odnośnie słuszności wyboru pojazdów z tego właśnie kraju. W marcu premier Norwegii Jonas Gahr Stoere wyraził wątpliwości co do wyboru pojazdów tej marki w kontekście zagrożenia wywiadowczego. Teraz temat podchwycił warszawski radny z ramienia PiS, Wojciech Zabłocki. Czy chińskie autobusy zagrażają interesom Polski?
Chińskie autobusy elektryczne pod lupą MSWiA
W interpelacji skierowanej do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego radny PiS Wojciech Zabłocki zwrócił uwagę na obawy Norwegów co do chińskich autobusów elektrycznych Yutong U12. Takie pojazdy stołeczny ratusz zakupił w 2024 roku. Mowa o 18 pojazdach, kupionych za kwotę 58 milionów złotych. Podniesiono kwestię tego, czy podobnych wątpliwości nie powinny mieć polskie władze. Oprócz kwestii zagrożenia wywiadowczego w piśmie podniesione zostały kwestie łamania praw człowieka w Chinach. Ratusz odniósł się do pisma.
Chińskie autobusy elektryczne Yutong U12 w Warszawie będą przedmiotem analizy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ratusz odpowiedział, iż władze stolicy poważnie traktują wskazane zagadnienia, jednakże weryfikacja wskazanych zastrzeżeń „przekracza możliwości i kompetencje szczebla samorządowego”. W związku z tym z prośbą o zbadanie sprawy zwrócono się do MSWiA.
Zwrócono także uwagę na fakt, iż – przynajmniej teoretycznie – technologia zastosowana w warszawskich autobusach elektrycznych pozwala je producentowi zdalnie wyłączyć. Nie zauważono jednak, iż równie teoretycznie uziemić można każdy nowoczesny pojazd.
Ratusz po otrzymaniu stanowiska resortu przekaże dalsze wyjaśnienia opinii publicznej.
Źródło: zyciewarszawy.pl, zdj. tyt. MZA