BYD przyłapany na nielegalnym magazynowaniu aut. 1600 pojazdów na terenie parku wodnego

3 godzin temu

BYD znalazł się pod lupą autralijskich władz po tym, jak ujawniono, iż ponad 1600 jego samochodów zostało nielegalnie zmagazynowanych na terenie parku wodnego. Koncern winą za to obarcza swojego zewnętrznego partnera.

Chiński BYD, który jeszcze w 2019 roku na swoje samochody znalazł około 400 tys. klientów, w 2024 roku awansował na 5. pozycję na świecie pod względem sprzedaży. Uzyskał wynik 4,27 mln, przez co znalazł się za Stellantisem (5,53 mln).

Obecnie BYD wzmacnia swoją pozycję poza Chinami. Świetnie sprzedaje się choćby w Europie, gdzie we wrześniu uzyskał wynik 24 336 szt., co oznacza wzrost rok do roku o 20 000 aut.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/byd-od-baterii-do-globalnej-potegi-motoryzacyjnej,aid,5305

BYD działa również w Australii

Chiński gigant od dwóch lat jest obecny również m.in. w Australii, gdzie w tej chwili znalazł się pod ostrzałem władz i mediów. Stało się to po tym, gdy samorząd Kiama Council odkrył, iż samochody BYD-a są składowane na terenie Jamberoo Action Park, czyli popularnego park wodnego, mieszczącego się na południe od Sydney (ok. 90 minut jazdy).

Według ustaleń lokalnych mediów, modele Shark 6, Sealion 6, Sealion 7 oraz Seal zaczęły zapełniać parkingi parku już kilka miesięcy wcześniej. Trafiają one tutaj z pobliskiego portu Kembla.

Owszem, zimą ten obiekt pozostaje nieczynny, ale choćby poza sezonem nie może być używany do innych celów, niż został stworzony. W efekcie skala przedsięwzięcia Chińczyków zwróciła uwagę władz. „Teren może być wykorzystywany tylko w celach rekreacyjnych” – twierdzi rzecznik Kiama Council.

Obiekt nie jest wykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem

Jak twierdzi, władze Kiama Council postanowiły monitorować sytuację na terenie parku wodnego. W tym czasie liczba BYD-ów stale rosła.

„Rada współpracuje z właścicielami Jamberoo Action Park, aby zapewnić, iż obiekt będzie wykorzystywany wyłącznie zgodnie z autoryzowanym przeznaczeniem” – dodaje rzecznik.

Jeden z przechowywanych na terenie parku wodnego modeli, czyli Sealion 7, jest oferowany także w Polsce. Kosztuje od 219 900 zł. fot. BYD

Wprawdzie właściciele parku złożyli wniosek o zmianę przeznaczenia terenu na początku września bieżącego roku, jednak procedura ta wciąż trwa. W efekcie rada wystosowała już formalne ostrzeżenie, by natychmiast zaprzestać użytkowania terenu w sposób niezgodny z prawem.

https://magazynauto.pl/wiadomosci/chinskie-auta-podatne-na-kradzieze-byd-i-chery-poprawiaja-zabezpieczenia,aid,5589

BYD tłumaczy się stroną trzecią

Producent oświadczył, iż jego działalność magazynowa w Nowej Południowej Walii jest obsługiwana przez zewnętrznego partnera logistycznego, którego tożsamości nie ujawniono.

Dla chińskiego koncernu to wizerunkowy problem, zwłaszcza iż w ostatnich latach dynamicznie rozwijał swoją obecność na rynku australijskim. Od debiutu modelu Atto 3 minęły zaledwie dwa lata, a BYD zdążył już wprowadzić do sprzedaży pełną gamę modeli elektrycznych i hybrydowych.

https://magazynauto.pl/testy/byd-seal-6-dm-i-touring-test-dane-techniczne-wymiary-silnik-osiagi-spalanie-zasieg-bagaznik-prowadzenie-opinia-cena,aid,5594

Cała sytuacja ma miejsce w momencie, gdy Chińczycy przygotowują się do wprowadzenia na rynek kolejnych modeli – w tym nowego Sealiona 7 Performance, który ma konkurować bezpośrednio z Teslą Model Y.

„To zły moment na wpadkę” – zauważa jeden z lokalnych analityków motoryzacyjnych. „BYD dopiero co umocnił swoją pozycję w Australii, a teraz musi tłumaczyć się z działań, które można było łatwo przewidzieć jako niezgodne z prawem”.

Idź do oryginalnego materiału