Złota era europejskich producentów samochodów zdaje się być już tylko historią. Ciężko jednak ich za to winić – ciśnienie ze strony Unii Europejskiej, kolejne normy i obostrzenia… Wszystko to powoduje, iż nowoczesne samochody dalekie są od ideału, jakiego byliśmy blisko na przełomie lat 90 i 2000. To BMW jest najlepszym tego przykładem – prawie idealny egzemplarz za śmiesznie niskie pieniądze.
BMW ze złotej ery producenta
Znalezienie ładnego egzemplarza BMW Serii 3 generacji E46 graniczy dziś z cudem. Samochody te możemy kupić już za kilka tysięcy złotych, jednak są pordzewiałe, zaniedbane, a ich przebiegi często są jedną wielką niewiadomą. jeżeli szukacie samochodu ze złotej ery bawarskiego producenta w ładnym stanie, najczęściej pojawiają się na sprzedaż kosmicznie drogie egzemplarze M3.
Model, który dziś prezentujemy na sprzedaż to idealne połączenie. To pełnoprawny model 330i po liftingu, a więc wersja z najmocniejszym silnikiem spalinowym nie będącym modelem M3. Dla wielu E46 do dziś pozostaje niedoścignionym ideałem. Samochód ten był absolutnym szczytem ewolucji BMW i jest symbolem złotej ery marki. Do tego wszystkiego ma ponadczasowy design, a technicznie w niczym nie odbiega od tego, aby służył jako samochód do jazdy na codzień.
Ponadto, BMW E46 nie miało jeszcze wielu „nowinek”, których entuzjaści nie lubią. Seria 3 z tych lat nie miała elektrycznego układu kierowniczego, systemu start-stop, czy turbodoładowania w silnikach benzynowych. Najważniejsze jest jednak to, iż E46 wykonana była niemal perfekcyjnie. We wnętrzu znajdziemy mnóstwo świetnej jakości materiałów, które przetrwają apokalipsę.
Znalezienie ładnego egzemplarza graniczy dziś z cudem
Niestety, ale samochody te były uwielbiane przez młodych, gniewnych i często nie dbających o nie kierowców. Zwyczajne wersje są dziś bardzo tanie, więc kupujący po prostu zajeżdżają je i oddają na złom. Znalezienie ładnego egzemplarza, który nie jest wyjątkowym M3 lub cabrio graniczy dziś z cudem.
Ostatni egzemplarz E46 zjechał z taśm produkcyjnych w 2005 roku, więc oczywiście ciężko się dziwić, iż jest ich dzisiaj tak mało. Ten konkretny egzemplarz to poliftowe 330i z najmocniejszym dostępnym silnikiem. Wśród potencjalnych wad należy jednak wymienić bardzo słabe wyposażenie samochodu. Widzimy tu biedną kierownicę i materiałowe siedzenia, zamiast skóry. Do tego dla prawdziwych entuzjastów problem może stanowić także automatyczna skrzynia biegów zamiast klasycznego manuala.
Mimo to, BMW Serii 3 w takiej wersji stanowi niezwykle atrakcyjną ofertę. Auto ma zaledwie 77 000 kilometrów przebiegu i wygląda świetnie. Jego cena to zaledwie 9450 euro, czyli 39 000 złotych. Za taki relikt przeszłości, gdzie finalnie wymiana foteli i kierownicy to żaden problem, to fantastyczna oferta.