
Choć liczne grono konserwatywnych fanów bawarskiej marki narzeka na aktualny nurt stylistyczny, sprzedaż każdego popularnego modelu stoi na dobrym poziomie. Właśnie dlatego interesują się nimi również firmy tworzące dedykowane pakiety. Kolejnym tego przykładem jest BMW M4 Cabrio G-Power, które chce zainteresować klientów oczekujących jeszcze większego potencjału pod maską.
Czwórka z dużym nosem
Trzeba uczciwie przyznać, iż nie jest to najładniejszy samochód na rynku. W swojej klasie też nie stanowi najatrakcyjniejszej stylistycznie propozycji. Niemniej jednak ma znakomity układ jezdny, który doceniają absolutnie wszyscy fani szybkiej jazdy. Nic więc dziwnego, iż BMW M4 Cabrio G-Power wzbudza zainteresowanie.
Co ciekawe, blisko dekadę temu ten sam tuner wziął na swój warsztat poprzednią generację tego samochodu. Powstał na ten temat nasz krótki materiał. Choć minęło sporo czasu, wydaje się, iż najnowszy zestaw został oparty na podobnej koncepcji.

Duża liczba elementów uległa wymianie lub modernizacji, ale sama tożsamość designu została zachowana. Widać, iż firmie nie zależało na całkowitym zerwaniu z wizerunkiem auta, tylko podkreśleniu jego charakteru.
Podejrzewamy, iż zdania na temat obu aut będą podzielone. Niewykluczone, iż większość wskaże tę starszą konstrukcję jako przyjemniejszą dla oka. Fani osiągów mogą jednak stwierdzić, iż nowsza daje większe możliwości w tej kategorii. Tak czy inaczej, wykonano kawał dobrej roboty – unikając kontrowersji na poziomie Mansory.
BMW M4 Cabrio G-Power
Przejdźmy jednak do konkretów. Bezapelacyjna dominacja należy do czarnego, matowego lakieru, który zdobi większość karoserii. Gdzieniegdzie można jeszcze spotkać elementy z czystego karbonu, które podkreślają sportowe aspiracje.
Przedni zderzak BMW M4 Cabrio G-Power został tylko delikatnie zmodyfikowany względem seryjnej konfiguracji. Szkoda, iż tuner nie zdecydował się na zmianę dużego grilla. Mała, bardziej konserwatywna atrapa chłodnicy wyglądałaby lepiej.

Nieco wyżej zamontowano maskę z charakterystycznymi przetłoczeniami i wylotami powietrza. Została wykonana z włókna węglowego, co oczywiście jest ukłonem w stronę zmniejszenia masy własnej samochodu.
Z kolei profil ujawnia przede wszystkim pięcioramienne, 21-calowe felgi Hurricane RR. Ich wzór nie jest widowiskowy, ale dzięki pomarańczowej barwie kontrastuje ze wspomnianą czernią. A tył? Zyskał większy dyfuzor i nową dokładkę.
Dane techniczne BMW M4 Cabrio G-Power
Przypomnijmy, iż „zwykłe” M4 skrywa trzylitrowy, podwójnie doładowany silnik benzynowy z sześcioma cylindrami. W topowym wydaniu, czyli CS oddaje do dyspozycji 550 koni mechanicznych, co skutkuje znakomitą dynamiką.
W tym przypadku pozostało lepiej. Inżynierowie pracujący dla wspomnianego tunera zastosowali nowy układ wydechowy HJS, wydajniejszy wlot powietrza oraz zmodyfikowane oprogramowanie, które zwiększyło stado pod maską.
Efekt jest taki, ze M4 Cabrio G-Power oferuje aż 700 koni mechanicznych i 850 niutonometrów maksymalnego momentu obrotowego. Dane dotyczące przyspieszenia nie zostały ujawnione, ale podejrzewamy, iż granica 3 sekund jest blisko.
Warto dodać, iż bawarskie coupe ma zdjęty ogranicznik prędkości. Dzięki temu jest w stanie rozpędzać się do 310 km/h. Mówimy więc o samochodzie, który zbliża się osiągami do niektórych modeli stricte sportowych.