
Na nowej inwestycji dewelopera skorzysta wielu mieszkańców, którzy będą mogli wypoczywać na plaży. O ile radni wyrażą zgodę i blok powstanie.
Deweloperzy coraz chętniej próbują przekonać sąsiadów, którzy kręcą nosem na nowe inwestycje. Mieszkańcy nierzadko obawiają, iż okolica będzie bardziej zatłoczona, nie będzie gdzie zaparkować, a oni sami przez nowy blok stracą dostęp do światła słonecznego.
Dlatego w Katowicach inwestor zaproponował, iż odmaluje blok, zlikwiduje mur oporowy i posadzi nowe rośliny, aby w ten sposób na starcie dołożyć coś od siebie dla wspólnego dobra. Nie zawsze takie oferty przyjmowane są z euforią – w tym przypadku mieszkańców zachęta oburzyła, bo ich zdaniem pracami remontowymi powinna zajmować się spółdzielnia.
Jeszcze dalej idzie inwestor w Kielcach. Jak informuje Radio Kielce, deweloper chcący wybudować 73 m wieżowiec „deklaruje urządzenie ogólnodostępnej plaży przy Zalewie Kieleckim”.
Dlaczego jednak trzeba kogokolwiek przekonywać? Wątpliwości budzi miejsce, w którym stanąć ma budynek mieszkalny. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zwracała uwagę na sąsiedztwo ruchliwych dróg, przez co w przyszłości mogą pojawić się problemy z hałasem. Brakuje „skutecznego zabezpieczenia akustycznego”.
Podobne obawy ma Gminna Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna, która przypomniała, iż planowana inwestycja znalazłaby się w strefie przemysłowo-handlowej, „przy węźle komunikacyjnym, linii kolejowej oraz w sąsiedztwie wielkopowierzchniowych obiektów handlowych z parkingiem dla kilkuset pojazdów”.
Część radnych zgadza się, iż miejsce może być w przyszłości problemem dla miasta
Dziś konflikty obserwujemy szczególnie w pobliżu lotnisk. Niektórzy twierdzą, iż mieszkańcy musieli zdawać sobie sprawę, iż towarzyszyć im będzie huk lądujących i startujących samolotów. Oni zaś odpowiadają, iż zwiększa się częstotliwość operacji i nie ma ani chwili spokoju. W przypadku ruchliwej drogi mogą pojawić się podobne argumenty – niby każdy wiedział, gdzie chce mieszkać, ale niektórzy mogą i tak być zaskoczeni skalą hałasu.
Elżbieta Hermanowska, radna z klubu Prawo i Sprawiedliwość, sugeruje, iż jeżeli już deweloper miałby otrzymać zgodę, to można uzyskać więcej. I wymusić zadbanie o całą ścieżkę wokół zalewu.
– Jest tu dużo wątpliwości. Przykładowo z uwagi na potencjalne odszkodowania z tytułu hałasu. Jestem również konsekwentnie przeciwna inwestycji towarzyszącej. Od samego początku uważam, iż organizacja takiej przestrzeni na działce mającej około 1,8 tys. mkw. i nazywanie tego plażą jest nad wyraz. Na takiej działce plaży zorganizować się nie da – uważa Hermanowska.
Uchwała w sprawie wyrażenia zgody na budowę 21-kondygnacyjnego budynku wielomieszkaniowego przy ul. Zagnańskiej zostanie przedstawiona Radzie Miasta Kielce na sesji w najbliższy czwartek, 28 sierpnia – informuje kielecka rozgłośnia.
Czytaj też:
- Stworzyli idealną ulicę. Wystarczyło ją… zniszczyć
- Lada moment będziemy się dziwić, iż mogliśmy tak żyć
- Rozpoczęła się rozbiórka warszawskiego Mordoru. Zło zostało pokonane
Zdjęcie główne: Tomasz Warszewski / Shutterstock