
Ta nowość Bartona na 2024 w stylu naked trafiła do mnie przed długim weekendem majowym. Motocykl był świeżutki jak bułeczki u piekarza. Nie dość, iż to całkiem nowy model, to jeszcze stan licznika wskazywał 0 km. Szczerze to choćby nie wiem, czy ktoś go przede mną odpalał, bo chwilę musiałem go kręcić, żeby zapalił. Tak było tylko przy pierwszym uruchomieniu, później zawsze palił od “strzała".