Baktrian przy mazurskiej trasie. Kierowcy quadów zmusili go do ucieczki

1 tydzień temu
Na drodze dla rowerów przy mazurskiej szosie DW643 spokojnie stał wielki wielbłąd dwugarbny. Kierowcy zgłosili tę sprawę policji, ale funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, nie zastali tam zwierzęcia.
Na Mazurach w trakcie wakacji można się spodziewać różnych niecodziennych widoków, ale mimo wszystko dwugarbny wielbłąd stojący przy drodze wojewódzkiej był dla przejeżdżających nią kierowców sporym zaskoczeniem. Dlatego zawiadomili policję, ale interwencja okazała się nie taka prosta. W międzyczasie baktrian (bo tak się nazywa zwierzę z azjatyckich stepów) zmienił miejsce pobytu, bo nie spodobał mu się hałas.
REKLAMA


Zobacz wideo S16 - czteropasmówka, która na zawsze może zmienić Mazury


Dwugarbny mazurski wielbłąd uciekł z minizoo, bo przestraszył się quadów
Droga wojewódzka nr 643 w woj. warmińsko-mazurskim prowadzi z miejscowości Wilkasy na północy do skrzyżowania z drogą krajową nr 16 między Woźnicami a Olszewem na południu. Jest położona w malowniczym lesie i wzdłuż trzech jezior. Tuż przy niej biegnie droga dla rowerów, która stanowi część mazurskiej pętli rowerowej zbudowanej wokół jez. Niegocin. To właśnie na niej, pomiędzy Bogaczewem a Strzelcami, stał sobie potężny wielbłąd, który zaniepokoił podróżujące osoby. O sprawie zawiadomił fanpage Bogaczewa na Facebooku.


Iwona Chruścińska z powiatowej komendy policji w Giżycku w rozmowie z Radiem5 potwierdziła, iż funkcjonariusze odebrali dwa niezależne zgłoszenia, które dotyczyły tego zdarzenia, ale po dotarciu nie udało im się znaleźć egzotycznego zwierzęcia. Za to na miejscu zastali jego właściciela, dzięki czemu ustalili, skąd się tam wziął wielbłąd. Okazało się, iż nazywa się Bator i mieszka w pobliskim minizoo, jednak w trakcie przeprowadzania z jednego pastwiska na drugie, przestraszył się hałasu przejeżdżających obok quadów. Dlatego uciekł swoim opiekunom i dotarł do drogi DW643.


Zwierzęta polubiły jakoś Bogaczewo. Do tej pory mieliśmy jednak lamy czy kozy, ale nigdy wielbłąda. Pewnie chciał skorzystać z mazurskiej pętli rowerowej, czyli oddanej w zeszłym roku do użytku ścieżki rowerowej, która ciągnie się wzdłuż jeziora Niegocin. Jak się dowiedziałam, wielbłąd nazywa się Bator, a teraz zyskał przydomek "Podróżnik"


– powiedziała dziennikarzom polsatnews.pl Emilia Czerwińska, sołtyska Bogaczewa.
Po interwencji właściciela wielbłąd z Bogaczewa bezpiecznie wrócił do domu
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Bator został odnaleziony niedługo później przez pracowników minizoo, którzy odprowadzili go do domu. Policja pouczyła właściciela, aby poprawił nadzór nad swoimi zwierzętami, bo ucieczka na wolność tak ciężkiego zwierzęcia, może skończyć się groźnym wypadkiem drogowym. Dorodny Baktrian waży prawie tonę, w galopie jest w stanie rozpędzić się do ponad 60 km/h, a ponieważ w kłębie ma choćby dwa metry, w zderzeniu z samochodem jest równie niebezpieczny jak łoś.
Idź do oryginalnego materiału