
Na jednej z ruchliwych autostrad w stanie Santa Catarina w Brazylii awaryjnie lądował niewielki samolot. Pilot został zmuszony do tego wyjątkowo niebezpiecznego manewru przez awarię silnika.
Lądowanie na autostradzie
Podczas lotu w niewielkim samolocie Pelican 500 BR doszło do awarii silnika. Konieczne okazało się być natychmiastowe awaryjne lądowanie.
Maszyną leciał 29-letni pilot i 71-letni właściciel samolotu. W momencie awarii jedyną opcją było lądowanie na drodze pełnej samochodów.
Po bezpiecznym lądowaniu droga została czasowo zamknięta, a uszkodzony samolot odholowała policja. Nikomu nic się nie stało, a pilot zbiera zasłużone pochwały za zachowanie zimnej krwi oraz swoje umiejętności lotnicze.