1. Buspasy
To chyba pierwsza zaleta, która przychodzi na myśl każdemu posiadaczowi auta elektrycznego. Dzięki zeroemisyjnej jeździe możecie korzystać z buspasów w wielu miastach w całej Polsce.
Wyobraźcie sobie taką sytuację, iż wyjeżdżacie rano, jesteście spóźnieni do pracy i wiecie, iż będzie jeszcze gorzej, bo przed wami godziny porannego szczytu i na ulicach tworzą się korki.
Ale jak macie elektryka, a wzdłuż drogi poprowadzony jest buspas, to po prostu omijacie sznury samochodów. Mega uczucie, zwłaszcza w dużych miastach.
2. Darmowe strefy parkowania i strefy czystego transportu
No to jest kolejna sprawa, która wyróżnia auta elektryczne na tle innych samochodów z tradycyjnymi silnikami spalinowymi. W wielu miastach w Polsce strefa płatnego parkowania jest utrapieniem kierowców, ponieważ za postawienie auta w centrum można niekiedy bardzo dużo zapłacić.
No, chyba iż jest weekend, bo wtedy co do zasady parkowanie w strefie jest darmowe. Ale dla posiadaczy aut elektrycznych codziennie jest weekend, ponieważ oni nie muszą płacić za zostawianie samochodu na miejscach parkingowych w strefie płatnego parkowania.
Podobnie jest w przypadku stref czystego transportu, strefy niskiej emisji spalin (Low Emission Zones) i obszary zerowej emisji spalin (Zero Emission Zones). W Polsce nie ma ich wielu, ale za granicą to już norma i za wjazd do niej trzeba płacić i to sporo.
Przykładowo Londyn ma dwie strefy: pierwsza to Strefa Niskiej Emisji (LEZ) dot. ciężkich pojazdów z silnikiem diesla i obejmuje większość stolicy Wielkiej Brytanii. Strefa Ultra Low Emission Zone (ULEZ) obejmuje wszystkie pojazdy poruszające się w obrębie północnej i południowej obwodnicy. Pojazdy niespełniające wymagań ULEZ są zobowiązane do uiszczenia opłaty – 12,50 funtów za samochody, motocykle i furgonetki.
Ale posiadacze aut elektrycznych, które są zeroemisyjne, nie mają tego problemu i mogą wjechać w każdą z tych stref bez zamartwiania się o uiszczenie dodatkowej opłaty lub o mandat w razie, kiedy nie uda się tego zrobić.
3. Sprawna jazda
No to zdecydowanie mocny argument jeżeli chodzi o samochody elektryczne i jazdę nimi szczególnie w mieście, ale nie tylko. W przypadku silnika elektrycznego dostajemy pełną moc już od razu, kiedy wciśniemy pedał gazu. Auto rozpędza się błyskawicznie, przez co jazda nim jest niezwykle sprawna, zwłaszcza gdy po drodze mamy wiele skrzyżowań świetlnych.
Ale i w trasie elektryk daje radę, bo na przykład takie manewry jak wyprzedzanie są niezwykle komfortowe, gdyż wykonuje się je bardzo sprawnie.
W niektórych autach elektrycznych są specjalne funkcje jazdy, a w niektórych przy pomocy ustawienia stopnia rekuperacji możemy sprawić, iż będziemy je prowadzić tylko przy użyciu pedału gazu, gdyż odpuszczając go samochód będzie zwalniał aż do zatrzymania. Niesamowicie wygodna sprawa!
4. Nieskomplikowana obsługa
Często słyszy się, iż prowadzenie auta elektrycznego musi być skomplikowaną sprawą. Otóż nie, nic bardziej mylnego. Elektryk przede wszystkim musi mieć automatyczną skrzynię biegów, więc już sam ten fakt ułatwia jego obsługę.
Niektóre z nich nie mają choćby stacyjki i uruchamia się je przez naciśnięcie pedału hamulca i wrzucenie biegu. A wspomniane wcześniej prowadzenie przy użyciu tylko jednego pedału – no co może być prostszego? Nie odpowiadajcie, to pytanie retoryczne.
5. Niski koszt serwisowania
Elektryki, jako iż nie posiadają silnika spalinowego, to nie muszą przechodzić tzw. serwisu sezonowego, czyli wymiany oleju czy filtrów po przejechaniu określonej liczby kilometrów lub po upływie określonego czasu.
Do tego samochody elektryczne nie są wyposażone w standardowe elementy, jak sprzęgło, wielobiegowa skrzynia czy drogie podzespoły eksploatacyjne, jak wtryskiwacze lub turbosprężarki. Nie trzeba w nich wymieniać także napędu rozrządu.
Wszystko to sprawia, iż w długim okresie czasu oszczędzacie i to sporo. A nie mówię tutaj tylko o pieniądzach – oszczędzacie też swój czas, który trzeba by było poświęcić na umówienie wizyty u mechanika, oraz oddanie, a potem odebranie auta z warsztatu.
Niektórzy już wkalkulowują te oszczędności podczas zakupu auta elektrycznego. Może dlatego nie biorą podstawowych wersji, tylko sięgają po te bardziej wypasione, jak np. Volkswageny w wersji Plus.