Audi RS6 o mocy Bugatti Veyron

profiauto.pl 3 lat temu

Audi RS6 to najszybsze rodzinne kombi na świecie. Robi setkę w 3,7 s i kończy się rozpędzać przy 305 km/h. Tunerzy go kochają, bo z doładowanego V8 o mocy 605 KM można wycisnąć znacznie więcej. Oto projekt, który ma aż 1000 KM.

Tunerzy chętnie biorą Audi RS6 na warsztat, a efekt ich pracy czasami bywa zaskakujący, a nierzadko i szalony. Niewątpliwie jednym z takich projektów, który i zaskakuje i ma w sobie sporo szaleństwa jest wspólne dzieło Pacific German i VF Engineering. Amerykańscy tunerzy połączyli siły i poprawili szybkie kombi z Ingolstadt. Choć słowo „poprawili” chyba nie do końca tutaj pasuje.

Dla przypomnienia, bazowe RS6 ma 4-litrową jednostkę V8, która generuje wspomniane 605 KM i 800 Nm. Amerykanom udało się uzyskać aż 1000 KM i 1050 Nm momentu obrotowego. Lista zastosowanych modyfikacji nie jest w pełni znana, ale co nieco wiadomo.

Tuning rozpoczęto od przeprojektowania układu sterującego pracą jednostki ECU

Oryginalne turbosprężarki wymieniono na zestaw bardziej wydajny. Nowa jest też chłodnica powietrza w układzie doładowania, układ dolotowy oraz tytanowy układ wydechowy marki Akrapovic. Dopełnieniem zmian są nowe stabilizatory od ABT.

W efekcie modyfikacji Audi RS6 rozpędza się od 0 do 100 km/w w czasie zalewie 2,7 s. Prędkość maksymalna podobno sięga 340 km/h. I pomyśleć, iż cały czas mówimy o praktycznym aucie, które na pokład może zabrać 5-osobową rodzinę plus bagaż.

Audi RS6 o mocy 1000 KM – z zewnątrz od razu widać, iż było „robione”

Tunerzy zadbali o niestandardowy wygląd, podmieniając splittery na nowe, doklejając nowy tylny spojler i nakładki progów firmy MaxtonDesign. Unikalny wygląd ma też tylny zderzak. Auto jeździ na nowych kołach z 22-calową kuta felgą, wykończoną w brązowym kolorze.

We wnętrzu debiutuje zmodyfikowana kierownica pokryta Alcantarą i włóknem węglowym, która zyskała diodę wskazującą optymalny moment zmiany biegów.

Tak mocnego Audi RS6 nie było na rynku od czasu, gdy szwedzki freeskier, Jon Olsson, stracił swoją 1000-konną maszynę na skutek kradzieży. Swoją drogą, amerykański projekt pewnie przypadłby mu do gustu.

Zdjęcia: motor1.com

Idź do oryginalnego materiału