
Jeden z najważniejszych sedanów niemieckiej marki trafił do polskiej oferty. Nowe Audi A6 Limousine, bo o nim mowa, oferuje cztery wersje silnikowe oraz szereg możliwości konfiguracyjnych – z długą listą opcji dodatkowych. Poznajmy więc bliżej ten model.
Nowe Audi A6 Limousine już w Polsce
Stylistyka tego modelu łączy najnowszy język z klasycznymi konotacjami. I robi to naprawdę dobrze. Pas Audi A6 Limousine przedni zdobią reflektory, które zwężają się ku środkowi. Ich kształt jest bardzo konwencjonalny, podobnie jak położenie.
Do tego dochodzi duża atrapa chłodnicy o charakterystycznym kształcie. Dzięki tym elementom designu, niemiecki sedan wygląda dużo bardziej elegancko, niż choćby A6 e-tron, które ma w sobie mniej indywidualizmu i bardziej wpisuje się panujące trendy.

Profil to już typowy sedan reprezentujący segment E. Przekłada się to na konserwatywną linię, którą urozmaicono wysoko poprowadzonymi krawędziami maski i klapy bagażnika. Dzięki temu niemiecki model wygląda naprawdę masywnie.
Z kolei tył wydaje się najbardziej oryginalny. Lampy są zaskakująco wąskie. Pod nimi biegnie blenda LED, która łączy błotniki ze wspomnianą klapą bagażnika. Trzeba przyznać, iż trudno byłoby pomylić ten model z którymkolwiek konkurentem. I to akurat zaleta.
Cztery wersje napędowe
Gama silnikowa obejmuje miękkie hybrydy oparte zarówno na silnikach wysokoprężnych, jak i benzynowych. I właśnie tak to powinno wyglądać. Nie można ufać politykom, skoro ich decyzje są oderwane od potrzeb rynkowych. I za taką ofertę należą się marce niskie ukłony.
Ofertę otwiera wariant TFSI S tronic. To oznacza dwulitrowy, doładowany silnik benzynowy wytwarzający 204 konie mechaniczne. Współpracuje z nim dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna będąca standardem. Przenosi cały potencjał na przednią oś, co przekłada się na przyspieszenie do setki w 8,2 sekundy i 244 km/h prędkości maksymalnej.
Alternatywę stanowi wersja TDI S tronic oparta na dwulitrowym dieslu. Ona także oddaje do dyspozycji przedni napęd, automat i 204 konie mechaniczne. Osiągi? Nowe Audi A6 Limousine w tym wydaniu rozpędza się do setki w 7,8 sekundy i potrafi pędzić 244 km/h.

Wyżej w cenniku znajduje się konfiguracja TDI quattro S tronic. Jak sama nazwa wskazuje, oferuje napęd na obie osie, ale taką samą moc, czyli 204 konie mechaniczne. Przyspieszenie do setki trwa 6,9 sekundy, a v-max jest niemal identyczny
Na szczycie gamy znajdziemy odmianę TFSI quattro S tronic. Ma znacznie więcej mocy, bo 367 koni mechanicznych. W takim wydaniu można liczyć na sprint do 100 km/h w 4,7 sekundy i prędkość maksymalną wynoszącą 250 km/h.
Nowe Audi A6 Limousine – cena 2025
Wersja podstawowa stanowi wydatek 241 000 złotych. Tyle wystarczy na egzemplarz z 204-konnym silnikiem benzynowym, automatem i napędem na przednią oś. Wyposażenie obejmuje m.in.: kamerę cofania, adaptacyjny tempomat, dwustrefową klimatyzację automatyczną, ekran multimedialny, cyfrowe wskaźniki, indukcyjną ładowarkę czy nawigację satelitarną.
Jak sugeruje oficjalny konfigurator na stronie producenta, za 204-konnego diesla z tym samym wyposażeniem trzeba zapłacić dokładnie 269 900 złotych. Z kolei wariant z napędem na obie osie to wydatek 282 400 złotych. Najdroższa jest oczywiście 367-konna wersja, która zaczyna się od 340 600 złotych.
Czy warto wybierać bazową wersję bez opcji dodatkowych? Podejrzewamy, iż niektórzy klienci flotowi postawią właśnie na nią. Trzeba jednak uczciwie przyznać, iż ma ona wyraźne braki, które są dostrzegalne. Wystarczy spojrzeć na trochę ubogie felgi.
Jeżeli chodzi o kabinę, to w każdym wydaniu tego modelu można liczyć na przestronność. Nowe Audi A6 Limousine w podstawie ma dwa wyświetlacze, ale zalecamy dokupić ten trzeci. To tylko gadżet, ale wygląda znacznie lepiej, niż lity, plastikowy panel, który go zastępuje.