Alpine przez lata bazowało na jednym modelu – niewielkim coupe, które jest głównym rywalem Porsche 718 Cayman. Francuska marka w końcu nabrała rozpędu i stopniowo powiększa ofertę produktową.
Do gamy trafił ostatnio model A290 bazujący na Renault 5 E-Tech. niedługo pojawi się także A390, czyli kompaktowy fastback. Co interesujące producent pracuje także nad Alpine A110 EV, czyli elektryczną wersją pierwszego samochodu nowej ery w historii tej firmy.
I właśnie na tym ostatnim z wymienionych powinniśmy się skupić. Dlaczego? Wyjawiono interesujące informacje, które mogą zaskoczyć choćby największych fanów konserwatywnego podejścia do motoryzacji.
Zacznijmy od tego, iż wersja na prąd nie jest dziś żadnym zaskoczeniem. Praktycznie każdy musi oferować takie konfiguracje, by przystosować się do zaostrzanych norm emisji spalin. Sytuacja jest na tyle poważna, iż niektórym koncernom grożą od 2025 roku kary finansowe sięgające miliardów euro.
Alpine A110 EV
Niewykluczone, iż stworzenie rzekomo zero-emisyjnego wariantu napędowego ma pomóc w spełnieniu nowych przepisów. To jednak nie oznacza, iż inżynierowie wybierają najkrótszą ścieżkę, która zakłada, iż taka propozycja nie zdobędzie zainteresowania. Wręcz przeciwnie.
Widać, iż osobom odpowiedzialnym za ten projekt zależy na jego finalnym kształcie. Jednym z dowodów może być zapowiedź dotycząca masy własnej. Jak sugerują przedstawiciele marki, Alpine A110 EV ma ważyć mniej, niż spalinowi rywale. Jakim cudem?
Jeżeli Francuzi nie wpadli na nic innowacyjnego (a raczej nie wpadli), to spodziewać się ciężkiej baterii trakcyjnej. Żeby jej obecność nie sprowokowała nadwagi, konieczne będzie znalezienie oszczędności kilogramów gdzieś indziej.
I tu w grę wchodzi kreatywność. Są oczywiście różne sposoby na pozbycie się masy. Najprostszym jest ograniczenie wyposażenia – i tego należy się spodziewać. To jednak za mało przy tak skromnych gabarytach.
Wydaje się, iż elektryczne coupe z Francji może otrzymać także lżejsze panele karoserii (na przykład z plastiku lub karbonu), kompozytowe felgi i wiele innych podzespołów z lżejszych, a przy tym trwałych materiałów.
Przypomnijmy, iż pokazany niedawno prototyp oferował akumulator trakcyjny o pojemności 60 kWh, który dostarczał energię do jednostki elektrycznej generującej 239 koni mechanicznych oraz 300 niutonometrów.
Ważył o 258 kilogramów więcej niż spalinowe A110, ale jednocześnie mniej, niż Porsche 718 Boxster. To oznacza, iż inżynierowie wiedzą, co mówią. Pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i zaczekać na debiut, który nastąpi najpewniej w 2026 roku.