Popularny dealer samochodów używanych AAA Auto zbiera mieszane opinie wśród polskich internautów. Dotyczy to głównie osób sprzedających samochody, narzekających na stanowczo zbyt niskie wyceny, dalekie od obiecywanych przez telefon. Firmą AAA Auto zajmuje się właśnie UOKiK, którego to urzędu prezes Tomasz Chróstny postanowił nałożyć na nią ponad 72 mililiony złotych kary w ramach dwóch swoich decyzji.
AAA Auto z gigantyczną karą od UOKiK
Kary nałożone na AAA Auto przez UOKiK nie dotyczą niekorzystnych wycen. Są związane z nieprawdziwymi informacjami o cenie oferowanych pojazdów oraz niedozwolonych zapisach w umowach. W pierwszej sprawie chodzi o podawanie nieprawdziwych cen oferowanych pojazdów, natomiast w drugiej o obligowanie klienta do potwierdzenia stanu technicznego pojazdu. Obie praktyki ujawniono korzystając z tajemniczego klienta.
- Nie przegap: Prezes Toyoty: samochody elektryczne nigdy nie zdominują rynku
Przede wszystkim UOKiK podaje, iż osoby zapoznające się z ofertą na stronach Autocentrum i OTOMOTO były wprowadzane w błąd co do cen pojazdów. AAA Auto nie informowało, iż na cenę w ogłoszeniu składa się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego – ubezpieczenia „Carlife Gwarancja”. O tym klienci dowiadywali się w trakcie finalizacji umowy. AAA Auto stosowało cwany trik, udzielając automatycznej zniżki w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej. W rzeczywistości kupujący nie dostawali rabatu ale płacili za produkt Carlife Gwarancja.
Jeśli klient zrezygnował z polisy – składkę zwracano nie jemu, lecz… Autocentrum. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło być problematyczne w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych.
AAA Auto pomijała w ogłoszeniach na stronach internetowych aaauto.pl oraz otomoto.pl informacje, iż do ceny pojazdu zostanie doliczona obowiązkowa opłata za „dodatkową obsługę klienta” w wysokości 1398 złotych. Przy wizycie w salonie ceny aut okazywały się wyższe niż sugerowano.
Konsumenci już na etapie wstępnego zapoznawania się z ofertą powinni zostać rzetelnie poinformowani o tym, jaka jest finalna cena samochodu i co się na nią składa. Podczas podpisywania umowy nie mogą być zaskakiwani dodatkowymi opłatami i zmuszani do zakupu dodatkowych produktów czy usług. W naszym postępowaniu wykorzystaliśmy narzędzie „tajemniczego klienta”, dzięki czemu zebraliśmy dowody, które potwierdziły, iż klienci AUTOCENTRUM AAA AUTO musieli kupić ubezpieczenie oraz zapłacić blisko 1400 zł za „obsługę klienta”, o czym wcześniej nie wiedzieli
– mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
- Polecamy: Ciekawostki Yanosik za 2023 rok. Oto obraz polskich kierowców

Za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów Prezes UOKiK nałożył na spółkę karę ponad 67 mln zł.
Niedozwolone zapisy w umowach
Druga kwestia dotyczy klauzul abuzywnych, stosowanych do 6 kwietnia 2023 roku. Spółka przerzucała ciężar odpowiedzialności za wady używanego pojazdu na konsumentów. W jaki sposób?
Kupujący musieli podpisać oświadczenia zawarte w Protokole Sprzedaży, potwierdzające, iż sprawdzili stan techniczny pojazdu. Postanowienia zakładały, iż kupujący wykonał jazdę próbną samochodem i była ona wystarczająca do zweryfikowania wszystkich parametrów auta. Klienci nie mogli wyrazić odmiennego stanowiska, choćby jeżeli jazda próbna się nie odbyła lub nie mieli wystarczającej wiedzy pozwalającej ocenić stan pojazdu. W ten sposób przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za ewentualne usterki
– czytamy w komunikacie UOKiK.
Za stosowanie klauzul abuzywnych Prezes UOKiK wydał decyzję o ukaraniu Autocentrum AAA Auto karą w wysokości ponad 5 milionów złotych.
Spółka ma obowiązek opublikowania oświadczeń informujących o wydanych przez Prezesa Urzędu decyzjach na oficjalnej stronie internetowej Autocentrum oraz na jej profilu AAA AUTO POLSKA na portalu Facebook.
Decyzje nie są prawomocne – spółka może złożyć od nich odwołanie.
Źródło: UOKiK